Na Monzy też będzie ciekawie

Runda z bazą na Autodromo Nazionale di Monza po raz drugi została włączona do harmonogramu mistrzostw świata. Podobnie jak przed rokiem, ACI Rally Monza zastąpi odwołany Rajd Japonii.

W 2020 roku rywalizacji nie mogli - przynajmniej oficjalnie - przyglądać się kibice. Entuzjaści pojawili się na górskich odcinkach, jednak wszystkie wydarzenia na torze odbywały się za zamkniętymi drzwiami. Tym razem będzie inaczej. Organizatorzy dostali zgodę na goszczenie publiczności, a wstęp na trybuny będzie biletowany.

Radości z tego faktu nie ukrywa Richard Millener, dowodzący ekipą M-Sport WRT.

- Możliwość pełnego otwarcia wydarzenia oraz zapełnienia trybun kibicami jest czymś świetnym - powiedział Millener oficjalnemu serwisowi WRC. - Nie mogę się doczekać! Kiedy 20-30 tysięcy widzów będzie na trybunach i parku serwisowym, obserwując WRC, wszyscy zgodzimy się, że to fantastyczne.

Organizatorzy zmienili nieco format względem ubiegłorocznej edycji, jednak nadal spora część rywalizacji rozegrana zostanie na torze. Część obserwatorów jest rozczarowana i uważa, że mając prawie rok czasu (ACI Rally Monza był na oficjalnej liście rezerwowej), można było pokusić się o przygotowanie większej liczby kilometrów w górach. Millener zauważa jednak, że - podobnie jak w przypadku krótkich prób w centrum miast - oesy na torze mogą przyciągnąć widownię, która nie wybiera się w Alpy Bergamskie, by oglądać załogi na klasycznych odcinkach.

- Byłem na Monzy, kiedy impreza odbywała się tylko na torze i atmosfera była fantastyczna. To pozytyw. Jestem przekonany, iż to aspekt tego rajdu, z którego możemy wyciągnąć wnioski. Wszyscy uwielbiamy jeździć na klasycznych odcinkach, ale w rozumieniu globalnym jesteśmy grupą ludzi mającą stronniczy pogląd na temat tego, jak powinien wyglądać rajd.

- Dobrze jest poszerzyć horyzonty. Monza to dla nas świetna okazja, by pokazać ludziom czym się zajmujemy.

FORUM8 ACI Rally Monza odbędzie się w dniach 18-21 listopada.