Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Najgorsze już za Evansem

Elfyn Evans z powodzeniem powrócił za kierownicę rajdówki podczas testów Toyoty przed Rajdem Monte Carlo, pierwszą rundą WRC 2024.

Wicemistrz sezonu 2023 dołączył do przygotowań Toyoty w piątek, podczas sesji testowej przed zbliżającą się dużymi krokami inauguracją tegorocznych zmagań w WRC (25-28 stycznia).

Walijczyk po raz pierwszy wkroczył do akcji od czasu wypadku rowerowego. Kontuzja żeber, której się wtedy nabawił, uniemożliwiła mu udział w ceremonii wręczenia nagród w Baku oraz nie pozwoliła na uczestnictwo w zimowych testach Toyoty w Finlandii w zeszłym miesiącu.

Kierowca wskazuje, że najgorsze już za nim i dobrze się czuł w samochodzie podczas wspomnianych jazd w mijającym tygodniu. Sesja odbyła się w reprezentatywnych warunkach, jakich zespoły spodziewają się pod koniec stycznia w pierwszej rundzie czempionatu.

- Krok po kroku odczucia były coraz lepsze - powiedział Evans. - To nie był idealny okres międzysezonowy, ale mimo wszystko najgorsze już za mną i czuję się dobrze w samochodzie, więc to jest najważniejsze. Nie ma już co wracać do tego tematu.

- Jeśli chodzi o jazdy, warunki były trudne. Już na początku mieliśmy do czynienia z gołoledzią - relacjonował. - Nigdy nie jest fajnie w takich okolicznościach. Bardzo trudno ocenić prędkość, ale o to właśnie chodzi w tym rajdzie.

- Trzeba się dostosować i starać się ocenić aktualną sytuację. To przynajmniej dobry trening. Do tego rajd wrócił na północ [do Gap], więc w tym roku prawdopodobnie zobaczymy zimową aurę, co będzie stanowiło sporą część czekającego nas wyzwania - dodał.

Czytaj również:

Po teście Evans wyraził również swoje zdanie na temat nowego systemu przyznawania punktów w WRC.

Kierowca Toyoty nie jest „ogromnym fanem” tej zmiany, która jego zdaniem umniejsza wartość zwycięstwa. Podobną opinię wyraził także Ott Tanak z Hyundaia, w tym tygodniu.

- Ten system punktowy to dość radykalna zmiana - wspomniał Evans. - Nie mogę powiedzieć, że jestem ogromnym fanem tego pomysłu. Moim zdaniem umniejsza to trochę wartość zwycięstwa w tym sensie, że ktoś, kto kończy rajd na czwartym miejscu, nadal ma szansę zdobycia więcej punktów niż zwycięzca zawodów.

- Do tego jest to dość skomplikowane. Trudno będzie się połapać, kto i jak punktuje. Generalnie kończąc weekend z osiemnastoma oczkami na koncie, nie będzie się to już kojarzyć z tak satysfakcjonującym zwycięstwem w rajdzie - wskazał.

- Mając to na uwadze, zawsze powinniśmy walczyć o każdy punkt, cały czas musimy jeździć szybko, a czy to zmieni podejście do imprezy, tego nie jestem pewien. Należy dać z siebie wszystko, ale oczywiście niedziela teraz prawdopodobnie będzie bardziej intensywna dla całej stawki niż to miało miejsce w przeszłości - podsumował.

Evans będzie prowadził jednego z trzech GR Yarisów Rally1 w Rajdzie Monte Carlo obok kolegi z zespołu, Takamoto Katsuty, oraz dziewięciokrotnego zwycięzcy tego kultowego wydarzenia, Sebastiena Ogiera.

 
Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Te same odcinki na Safari
Następny artykuł Ogier myśli o dziesiątym zwycięstwie

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska