Neuville chce być przed Tanakiem

Thierry Neuville i Nicolas Gilsoul po raz ósmy wystąpią w brytyjskiej rundzie mistrzostw świata. Swój najlepszy do tej pory rezultat - drugie miejsce - wywalczyli w 2017 roku.

Reprezentanci Hyundai Shell Mobis World Rally Team cały czas liczą się w walce o tytuł mistrzowski, choć strata do liderów z Estonii wynosi po niepowodzeniu w Turcji 30 punktów. Jak podkreśla sam Neuville, nie ma już miejsca na potknięcia, a ważny będzie również spokój.

- Jesteśmy zmotywowani, jednak musimy zachować spokój. Wiemy, że to będzie niezwykle ważny rajd, ponieważ zarówno my [załoga], jak i Hyundai walczymy nadal o oba tytuły. Na tym etapie nie ma jednak jeszcze żadnych instrukcji, by priorytetowo potraktować którąkolwiek z klasyfikacji. Do tego może dojść w trakcie rywalizacji.

- Naszym głównym celem jest dojechanie przed Tanakiem. Nie mamy już prawa do popełnienia jakiegokolwiek błędu, choć prawdę mówiąc nigdy go nie mieliśmy. Zdarzało się to jednak w trakcie sezonu. Słono nas to kosztowało w Chile i Turcji.

Belgijska załoga nigdy nie wygrała na błotnistych szutrach Zjednoczonego Królestwa, a na podium stali trzykrotnie. Neuville podkreśla, że przygotowania do dwunastej rundy czempionatu przebiegły dobrze, a to jest niezbędne, by walczyć w Walii o końcowy triumf.

- Aby tu wygrać trzeba naprawdę pewnie czuć się w aucie. Przyczepność zmienia się nieustannie, droga bywa czasem nieco ukryta i czeka na nas wiele niespodzianek.

- Wykonaliśmy dobrą pracę podczas rekonesansu. Jeśli chodzi o kolejność startową, to nie powinno być wielkiej różnicy pomiędzy trzema pierwszymi autami, ponieważ odkurzania nie ma tu zbyt wiele. Dużą rolę może odegrać zmęczenie, ponieważ snu będzie bardzo mało.

- Czołowa trójka według mnie? Neuville na czele, a Tanak i Ogier niezbyt daleko z tyłu - optymistycznie zakończył trzeci kierowca aktualnej klasyfikacji.