Neuville nie martwi się o swoją prędkość

Neuville i Nicolas Gilsoul mieli wypadek podczas sobotniego etapu szóstej rundy WRC. W klasyfikacji mistrzostw stracili prowadzenie i spadli na trzecią pozycję, za Sebastiena Ogiera oraz Otta Tanaka.

Pomimo ciężkiej kraksy, którą Neuville określa jako jedną z najpoważniejszych w swojej karierze, jest przekonany, że szybko odzyska konkurencyjne tempo. Mają mu w tym pomóc testy, które odbędą się na Sardynii w tym tygodniu.

- Będziemy szybcy w Portugalii - powiedział Neuville. - Wraz z zespołem cały czas poprawiamy się, a nasz samochód jest coraz lepszy. Będziemy mieli tempo w Portugalii i już nie mogę się tego doczekać.

Ważne było zrozumienie, co spowodowało sobotni wypadek.

- Widziałem tę kraksę już wiele razy, publikowana jest wszędzie - mówił Belg. - Byłem zdecydowanie za szybki. Podczas zapoznania zbyt optymistycznie podszedłem do mojego opisu trasy. Przejechaliśmy na pełnym gazie przez szczyt. Poszedłem zbyt szeroko, uderzyliśmy i samochód natychmiast rolował.

Neuville przyjechał do Chile po dwóch zwycięstwach z rzędu, na Korsyce i w Argentynie. W chwili wypadku walczyli o drugie miejsce w rajdzie.

Stracił prowadzenie w mistrzostwach, ale z drugiej strony cieszy się, że nie będzie otwierał trasy na początku kolejnego rajdu.

- Jeśli chodzi o sytuację w mistrzostwach, to nie jest koniec świata. Gdybym mógł wybierać dwa rajdy, podczas których nie chcę otwierać trasy, to Portugalia i Sardynia.

- Mistrzostwa, powiedzmy, że zaczynają się od początku, ale ważniejsze jest, aby odskoczyć od innych po Sardynii i Finlandii. W każdym razie sytuacja w czołowej trójce wyrówna się. Kiedy otwierasz drogę, tracisz, następnie jadąc z tyłu odrabiasz - to zawsze tak jest - podsumował.

Neuville, który wygrał Rajd Portugalii w zeszłym sezonie, rozpocznie najbliższą rundę WRC z dwunastoma punktami straty do Ogiera i dwoma do Tanaka. 

Rajd Portugalii odbędzie się w dniach 30.05-02.06.