Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Nowe regulacje nie mają znaczenia

Ott Tanak stwierdził, że modyfikacja przepisów i mniejsze kary czasowe za wycofanie z powodu błędu hybrydy nie mają wielkiego znaczenia i głównym celem powinna być poprawa niezawodności całego zestawu.

Service Park

Autor zdjęcia: Dufour Fabien / Hyundai Motorsport

Chociaż już w trakcie inaugurującego sezon Rajdu Monte Carlo zestawy hybrydowe od Compact Dynamics nie działały idealnie, ich niezawodność stała się gorącym tematem dyskusji po szwedzkiej rundzie mistrzostw świata.

Ott Tanak i Martin Jarveoja stracili szanse na zwycięstwo po tym, jak w ich Hyundaiu i20 N Rally1 diody ostrzegawcze związane z zestawem hybrydowym zamiast na zielono, zaczęły świecić się na czerwono. W takich sytuacjach należy zaprzestać dalszej jazdy, a samochód trafia na kwarantannę. Estończycy musieli wycofać się z piątkowej części rywalizacji, mimo że ich Hyundai był teoretycznie w pełni sprawny.

Kara za każdy opuszczony odcinek - niezależnie od przyczyny wycofania - wynosiła do tej pory 10 minut. FIA zmieniła jednak zapis. Teraz, gdy wycofanie następuje na skutek błędu zestawu hybrydowego, kara zmniejszona została do 2 minut.

Pytany przed Rajdem Chorwacji o opinię na temat modyfikacji regulaminu, Tanak odparł, że nie ma to wielkiego znaczenia, a sedno problemu nadal nie zostało rozwiązane.

- Kary się zmieniły, ale problem tkwi oczywiście w czymś innym - powiedział mistrz świata z 2019 roku. - Zestawy hybrydowe w tej chwili nie są przeznaczone do rajdów i to temu powinniśmy się przyjrzeć, a nie karom.

- Dostajesz karę, a przecież producenci czy zespoły nie mogły zrobić nic inaczej. To jest poza naszą kontrolą. Ktoś inny ją ma. [Rozmiar] kary nie ma znaczenia. Rajdy to trudny sport. Jeśli mamy używać tych hybrydowych pudełek, powinny być przeznaczone do rajdów. W tej chwili na pewno nie są. Muszą się skoncentrować na poprawie tych pudełek, abyśmy mogli z nimi jeździć w rajdach.

- Moim zdaniem koncentrujemy się na niewłaściwych rzeczach. Skupiamy się na tym, co się stanie, gdy zobaczymy czerwoną flagę, a powinniśmy na tym, by jej nie zobaczyć.

- To zabawna sytuacja, ponieważ musiałem wycofać się w Szwecji, a oni do tej pory nie są w stanie podać nam przyczyny.

Słowa Tanaka o braku informacji o przyczynie błędu potwierdził Julien Moncet, pełniący obowiązki szefa zespołu Hyundaia.

- Oczywiście, Compact Dynamics przeprowadziło wiele analiz, ale to wciąż nie jest do końca jasne - powiedział Moncet w rozmowie z Motorsport.com. - Oni przeprowadzili wiele badań, a my staraliśmy się ulepszyć samochód, ale przyczyna problemu nadal nie jest znana. Nie możemy więc wykluczyć, że to się powtórzy. A nie chcemy, by tak się stało.

Podobny do Tanaka problem mieli w Szwecji Elfyn Evans i Scott Martin. W ich Toyocie GR Yaris Rally1 diody kompletnie zgasły. Walijczyk przyznaje, że opracowanie idealnego rozwiązania nie jest łatwe, choć ujawnił, iż udało się znaleźć pewien sposób, gdy lampki ostrzegawcze zgasną.

- Wszyscy wiedzieliśmy już na początku roku, że może to być problem - stwierdził Evans. - Jeśli coś jest poza naszą kontrolą, zawsze będzie wydawało się to trochę niesprawiedliwe. Nie wiem czy istnieje jakieś sensowne rozwiązanie przy tych przepisach. To bardzo trudne.

- Wiemy, że [w Szwecji] żadna dioda się nie świeciła. Nie byliśmy w stanie ich włączyć, więc nie wiedzieliśmy czy jest bezpiecznie, czy nie. Wierzę, że problem został rozwiązany, przynajmniej pod względem pokazywania tego czy jest bezpiecznie nawet gdy światła się nie świecą.

Swoją opinią podzielił się również Richard Millener, szef M-Sport Ford - ekipy, która jak do tej pory uniknęła aż tak poważnych problemów z zestawem hybrydowym. Millener wyjaśnił genezę 2-minutowej kary.

- Zgadzam się z nią. Punktem wyjścia w dyskusji była minuta lub dwie. Uznaliśmy, że dwie minuty są bardziej sprawiedliwe. To mniej więcej tyle, ile traci się, gdy następuje przebicie opony [i trzeba zmienić koło].

- Czas na rozwój samochodu i całej technologii był bardzo krótki i będziemy musieli przyjrzeć się jeszcze pewnym sprawom.

Rajd Chorwacji rozpocznie się dziś wieczorem. Pierwszy oes ruszy jutro o godzinie 8:33.

Czytaj również:

Polecane video:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł „Testowy” dla Rovanpery
Następny artykuł Atak Rovanpery, błąd Lappiego

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska