Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Ogier nie chciał przywilejów

Sześciokrotny rajdowy mistrz świata Sebastien Ogier stwierdził, że dołączając do Toyoty nie żądał otrzymania statusu kierowcy numer 1.

Sebastien Ogier, Julien Ingrassia, Toyota Yaris WRC

Sebastien Ogier, Julien Ingrassia, Toyota Yaris WRC

Aurélien Vialatte

Przejście Otta Tanaka z Toyoty do Hyundaia uruchomiło transferową karuzelę w WRC. Odejście Citroena ze światowego czempionatu dodatkowo ją nakręciło i byliśmy świadkami jednego z najciekawszych okienek transferowych ostatnich lat.

Toyota na rzecz koreańskiego rywala straciła nie tylko Tanaka - prawdopodobnie najszybszego kierowcę w stawce - ale również mistrzowski tytuł wśród producentów. Rozczarowujący sezon zaliczyli Jari-Matti Latvala oraz Kris Meeke. Obaj pożegnali się z ekipą dowodzoną przez Tommiego Makinena i tym samym w Yarisach WRC zobaczymy w 2020 roku trzy nowe załogi.

Mimo że Kalle Rovanpera będzie debiutował na tak wysokim szczeblu w aucie WRC, a Elfyn Evans ma w mistrzostwach świata tylko jedno zwycięstwo w klasyfikacji generalnej [Rajd Wielkiej Brytanii 2017], Ogier zaznacza, że nie żądał otrzymania statusu kierowcy numer 1 czy uprzywilejowanego traktowania względem swoich partnerów.

- Na początku sezonu nie skupiam się na tym, jak mogą mi pomóc koledzy z zespołu. Moim celem jest pozostać skoncentrowanym na sobie i swojej pracy. To jest najważniejsze.

- A jeśli chodzi o resztę... Nigdy nie prosiłem na starcie sezonu o jakieś specjalne przywileje. Wszyscy zasługujemy na to samo na początku roku. W zależności od tego, co będzie się działo w trakcie sezonu, strategia może odegrać rolę. Jednak w pierwszej fazie musimy skupić się na sobie i dać zespołowi to co najlepsze.

Evans, który partnerował Ogierowi w M-Sporcie w sezonach 2017 [trzecia Fiesta WRC w barwach DMACK] oraz 2018 i nierzadko musiał poświęcić swój wynik z powodu zespołowych poleceń, deklaruje, że błędem byłoby sądzić, iż w Toyocie również wcieli się w rolę pomocnika utytułowanego Francuza.

- Mam bardzo podobne zdanie do Seba. Według mnie rozpoczynamy sezon na równych zasadach i tylko ode mnie zależy czy będę odpowiednio wydajny. Zobaczymy co przyniesie druga część roku, ale szczerze powiedziawszy, koncentruję się tylko na tym, aby dać z siebie wszystko.

- Toyota od dawna jest znana z tego, że daje swoim kierowcom takie same możliwości i ufam, że to się nie zmieni. Generalnie wszystko zależy ode mnie. Muszę myśleć nad tym co sam robię, a nie zajmować się innymi rzeczami.

- Nie zastanawiam się czy wygram ten, czy tamten rajd. Nie ma rundy, która jest jakimś szczególnym celem i podobnie ma się rzecz jeśli chodzi o całe mistrzostwa. Przed Monte Carlo nastawienie jest proste. Pojechać i jak najlepiej wykorzystać swoją szansę. Tak samo będzie do końca roku.

Kolejny sezon WRC rozpocznie się w trzeciej dekadzie stycznia. Rywalizację otworzy słynny Rajd Monte Carlo.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Kopecky raczej lokalnie
Następny artykuł Właściwy wybór Loeba

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska