Paddon walczy o sezon 2020

Nowozelandczyk wraz z końcem ubiegłego roku stracił miejsce w Hyundaiu i w tym roku nie był oglądany na odcinkach specjalnych WRC. Miał wystartować w Rajdzie Finlandii za kierownicą Forda Fiesty WRC, ale wypadek podczas testów pokrzyżował te plany. Paddon ponownie nawiązał jednak współpracę z M-Sportem i w Rajdzie Wielkiej Brytanii wystartuje Fiestą R5, a w zamykającym sezon Rajdzie Australii Fiestą WRC.

- Musimy startować w rajdach, by pokazać, co możemy zrobić i że wciąż możemy wzmocnić zespół. W porządku, po Australii może nie będziemy mieli zbyt dużo czasu, by pojawić się w pierwszej rundzie, ale do Szwecji będzie dwa i pół miesiąca. Rozpoczęcie programu startów w Monte Carlo jest mało prawdopodobne, ale Szwecja jest pierwszą szansą na 2020 rok i pracujemy nad tym - mówił Paddon.

Zapytany, czy w Wielkiej Brytanii będzie próbował walczyć z kierowcami klasy WRC 2 Pro, powiedział: - To zupełnie nieistotne. Jadę do Walii i Australii, by wykonać swoje zadania. Chcę wrócić do dobrej pracy i bycia konkurencyjnym. To wszystko mogę zrobić niezależnie od rywali. Jasne, rywalizacja na obu rajdach będzie zacięta, ale koncentruję się na tym, co ja mam do wykonania.

Po nieobecności w Finlandii Paddon zdradził, że priorytetem w tym roku był choć jeden start w WRC: - Nie mogłem tego tak zostawić. Minie dwanaście miesięcy od mojego ostatniego startu w WRC. Australia będzie trudna, ale potrafię walczyć i wykonam swoją pracę jak najlepiej potrafię. Miło byłoby rywalizować o czołową piątkę. Moje wyniki z Australii wywierają pewną presją. Kolejno od 2014 roku byłem tam szósty, piąty, czwarty, trzeci i drugi, więc jest tylko jedno miejsce, które muszę zdobyć!