Pewność Breena nie ucierpiała

Craig Breen zapewnił, że pomimo wypadku podczas testów, jest dobrej myśli przed zbliżającym się Rajdem Monte Carlo.

Pewność Breena nie ucierpiała

Breen i jego pilot - Paul Nagle zaliczyli przygodę podczas środowych zajęć. Irlandzki kierowca zbyt mocno przyciął lewy zakręt. Ford Puma Rally1 odbił się na prawą stronę drogi, uderzył w skarpę i spadł ze zbocza.

Aby wyciągnąć samochód, potrzebny był specjalistyczny dźwig. Załodze nic się nie stało. Mechanicy M-Sportu pracowali przez całą noc, by rankiem kolejnego dnia auto mógł przejąć Gus Greensmith.

Pomimo wypadku, Breen zapewnia, że czuje się mocny przed inauguracją sezonu - pierwszego, podczas którego ma zaliczyć pełny program startów.

- Szczerze mówiąc, samopoczucie nadal jest dobre. Może chodzi o te słynne ostatnie słowa - przyznał Breen w rozmowie z Motorsport.com. - Naprawdę, to co powiedziałem do Paula chwilę przed wypadkiem to: „wszystko jest niesamowite, a ja czuję się bardzo pewnie”. I za moment to się wydarzyło.

- Jednak sam wypadek, poza tym, że bolesny, gdy wie się ile pracy włożono w przygotowanie samochodu, był po prostu pechowy. To nie tak, że wjechałem w zakręt bieg za wysoko i wyleciałem z drogi. Przytrafiła się po prostu seria niefortunnych zdarzeń, które przyczyniły się do wypadnięcia z drogi. Pewność siebie nadal jest na wysokim poziomie.

- Wysiłek włożony przez M-Sport oraz Ford Performance był ogromny i myślę, że ekscytacja utrzymuje pewność siebie. Nie mogę doczekać się początku sezonu. Nadal czuję się bardzo dobrze.

Rajd Monte Carlo rozpocznie się w czwartek i potrwa do niedzieli.

Czytaj również:
akcje
komentarze

Z Huntera do Pumy

Bouffier ponownie szpiegiem Solberga