Przerwany oes w Rajdzie Akropolu

Organizatorzy dziewiątej rundy Rajdowych Mistrzostw Świata przerwali pierwszy przejazd oesu Eleftherohori. Decyzja była podyktowana kwestiami bezpieczeństwa. Kibice stali w niebezpiecznych miejscach. Po przejeździe dziesięciu załóg, pozostałe zostały skierowane do parku serwisowego alternatywną drogą.

Po pierwszej sobotniej pętli na prowadzeniu w rajdzie zdecydowanie umocnili się Kalle Rovanpera i Jonne Halttunen. Ott Tanak i Martin Jarveoja tracą do Finów 39,7s. Reprezentanci Hyundaia tuż za sobą mają Sebastiena Ogiera i Juliena Ingrassię, w zapasie zostało im tylko 3,6s.

- To był dla mnie najtrudniejszy odcinek specjalny w tej pętli - przekazał Kalle Rovanpera. - Na początku nie miałem dobrego tempa i nie mogłem złapać rytmu, więc było ciężko. Potem jednak udało się pojechać lepiej, oszczędzałem też samochód. Myślę, że w drugim przejeździe będzie tu bardzo dziurawo. Ten pierwszy w drugiej pętli będzie w porządku, ale na tym z kolei będzie ciężko.

- Jest zdradliwie. Sporo zmieniło się od czasu zapoznania. Miałem wiele zawahań na tym oesie, ale jak na razie idzie dobrze. Trzymamy się planu i nie podejmujemy zbyt dużego ryzyka.

- Ten oes był zupełnie inny. Spróbowaliśmy miękkich opon, aby zobaczyć co się wydarzy. Jesteśmy tak naprawdę na ziemi niczyjej i bardzo źle pojechałem ten oes - mówił Dani Sordo (+1:32.9).

Adrien Fourmaux i Renaud Jamoul są sklasyfikowani na piątej pozycji (+2:44.1) a ich koledzy z M-Sportu na szóstej (+3:01.4).

- Było ciężko - mówił Fourmaux. - Przyczepność bardzo się zmieniała i miałem dwa gorące momenty podczas hamowania. Naprawdę trudno o pewność siebie w takich warunkach. Nie byłem zadowolony z mojego opisu trasy.

W kategorii WRC 2 prowadzą Andreas Mikkelsen i Elliott Edmondson. Marco Bulacia i Marcelo Der Ohannesian zajmują drugie miejsce, a trzecie Nikołaj Griazin i Konstantin Aleksandrow.

Yohan Rossell i Alexandre Coria są liderami WRC 3. Przed dziesiątym oesem mieli 6,8s przewagi nad Chrisem Ingranen i Rossem Whittockiem i 7s nad Kajetanem Kajetanowiczem i Maciejem Szczepaniakiem.