Rovanpera i Ogier czasem razem?

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej japoński producent ogłosił, że Elfyn Evans i Takamoto Katsuta będą pełnić rolę pełnoetatowej dwójki japońskiego producenta w Rajdowych Mistrzostwach Świata 2024. Poinformowano także, że Kalle Rovanpera oraz Sebastien Ogier zasiądą w GR Yarisie Rally1 tylko w wybranych rundach.

To porozumienie nie jest nowością w przypadku Ogiera, który realizował niepełny program również w tym roku. Natomiast Rovanpera, który w obecnej kampanii sięgnął po drugie mistrzostwo z rzędu, wskazał, że potrzebuje złapać trochę oddechu przed zaliczeniem pełnego sezonu 2025.

Szef zespołu Jari-Matti Latvala, w wywiadzie udzielonym dla WRC.com po powyższym ogłoszeniu, potwierdził, że Rovanpera i Ogier nie zawsze będą dzielić trzeci samochód w przyszłorocznym czempionacie. To oznacza, że gdy obaj zdecydują się na udział w tym samym rajdzie, Toyota będzie musiała wówczas odstawić jednego z czwórki kierowców na boczny tor, w kontekście zbierania punktów dla producenta. W tym przypadku wskazuje się na Katsutę.

- Szczerze powiedziawszy, dla producenta nie jest to najlepsza sytuacja, gdy masz kierowców uczestniczących tylko w połowie mistrzostw. Chcielibyśmy, aby startowali w pełnym sezonie, dążąc do zdobycia tytułu - mówił Latvala. - Jednakże, w tej sytuacji, musimy również pomyśleć o tym, że inwestujemy w przyszłość.

- Takamoto Katsuta będzie jeździł przez cały sezon. Na szczęście mamy też opcję, że możemy trochę manewrować naszymi zawodnikami. To przypuszczalnie będzie miało miejsce, jeśli Seb i Kalle wystartują w tym samym wydarzeniu. Jest to bardzo możliwe - kontynuował.

- Podobne sytuacje zdarzały się w tym roku, więc to nie jest nic nowego - dodał. - Takamoto już bywał w takim położeniu. W rzeczywistości, myślę, że w przyszłym roku będzie miał więcej okazji do zdobywania punktów jako trzeci kierowca niż w tym sezonie.

Latvala przyznał, że posiadanie dwóch kierowców na wybrane rundy w nadchodzącej kampanii nie jest układem, który Toyota chciałaby kontynuować długoterminowo.

- Obecnie to działa, ponieważ Seb chce zaliczyć tylko połowę sezonu. Natomiast nie wiemy, co zamierza w przyszłości. Przyznam, że nie jest naszym życzeniem posiadanie dwóch zawodników uczestniczących tylko w wybranych imprezach. Jednakże teraz udało się to poukładać - podsumował.