Rovanpera sprawdził Power Stage
Kalle Rovanpera i Jonne Halttunen byli najszybsi na szesnastym odcinku Rajdu Monte Carlo. W klasyfikacji generalnej prowadzą Sebastien Ogier i Vincent Landais.
Autor zdjęcia: McKlein / Motorsport Images
Próbę Le Bollene Vesubie - Col de Turini załogi przejechały już w czwartkową noc na otwarcie rajdu. W tym roku oes otrzymał nowy początek, nigdy nieużywaną nieco ponad 3-kilometrową sekcję wąskiego i zniszczonego asfaltu. Później - gdy załogi wjadą na znane sobie z przeszłości fragmenty - droga staje się szersza, a jej jakość lepsza. Metę usytuowano na przełęczy Col de Turini, więc w tym roku brakuje „spadania” kilkoma nawrotami w kierunku Moulinet.
Z niewiele ponad 15 kilometrami najlepiej poradzili sobie Rovanpera i Halttunen. Mistrzowie świata w szybkim tempie sprawdzili notatki przed Power Stage, który zamknie 91. edycję alpejskiego klasyka. Liderzy rajdu: Ogier i Landais stracili do zespołowych kolegów 1,5 s. Sekundę dłużej jechali Thierry Neuville i Martijn Wydaeghe.
- Teraz, za dnia, jest sporo lepiej. No i droga jest oczyszczona z soli. Frajda jest dużo większa - wyjaśnił Rovanpera.
- Jak dotąd wszystko dobrze. Staramy się jechać czysto i oszczędzać opony - meldował Ogier.
- Wszystko w porządku. Czysty przejazd. Bez ślizgania. Wyczucie przy tej prędkości jest dobre - przekazał Neuville.
Czwarty czas uzyskali Takamoto Katsuta i Aaron Johnston [+5,6 s]. Piątym przypomnieli o sobie Pierre-Louis Loubet i Nicolas Gilsoul [+6,8 s], wracający dziś na trasę po wczorajszej kraksie. Elfyn Evans i Scott Martin obrócili się na początku oesu i stracili do Rovanpery 10,5 s.
- Bardzo ślisko. Nie wiem czemu. Pewnie chodzi o sól. Bardzo ślisko. Dużo bardziej niż w czwartkową noc - meldował Katsuta.
- Za dnia frajda jest dużo większa. Czas też jest lepszy. Chwilami było ślisko - opowiadał Loubet.
- W ciasnym nawrocie obróciliśmy się. Byłem zaskoczony. Straciliśmy przynajmniej 5 sekund. Niewiele to jednak teraz zmienia - przyznał Evans.
W odstępach 0,1 s zameldowały się na mecie załogi Hyundaia: Esapekka Lappi i Janne Ferm [+10,6 s] oraz Dani Sordo i Candido Carrera [+10,7 s]. Hiszpański kierowca narzekał na niedziałający zestaw hybrydowy. Dopiero dziewiąty czas wykręcili Ott Tanak i Martin Jarveoja [+11,8 s].
- Może tu było trochę lepiej, jeśli chodzi o pewność. Musimy jednak oszczędzać opony. Interesujące czemu nie czuję się dziś tak dobrze. Zmiany w ustawieniach samochodu nie były takie duże - analizował Lappi.
- Hybryda nie działa, a cały oes prowadzi pod górę. Szkoda. Mechanicy dali z siebie wszystko i nie znaleźli rozwiązania problemu - martwił się Sordo.
- Dowiemy się, co z punktami na Power Stage. Na pewno spróbujemy. Niektóre miejsca są śliskie, ale ogólnie opony dostają w kość - powiedział Tanak.
W połowie niedzielnej części rywalizacji prowadzi Ogier. Rovanpera traci do Francuza 17,1 s. Neuville jest trzeci [+38,1 s]. Evansowi brakuje do podium pół minuty.
Zacięta walka trwa w WRC 2. Yohan Rossel i Arnaud Dunand o 0,8 s wygrali próbę z Nikołajem Griazinem i Konstantinem Aleksandrowem. Po oesie przewaga tych drugich zmalałą do 9,7 s. Koło musieli zmieniać Stephane Lefebvre i Andy Malfoy. Strata sięgnęła prawie 5 minut. Trzecie miejsce w kategorii zajmują Pepe Lopez i Borja Rozada [+52,4 s].
Tuż przed metą, na szczycie Col de Turini rozbili się Sean Johnston i Alex Kihurani. Citroen C3 Rally2 stracił dwa lewe koła. Załodze nic się nie stało.
Polecane video:
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze