Rajd Japonii. Sebastien Ogier pierwszym liderem

Finałową rundę Rajdowych Mistrzostw Świata 2022 otworzył krótki, wieczorny odcinek specjalny Kuragaike Park.

Na asfaltowej 2,75-kilometrowej próbie Ogier i Landais pokonali Craiga Breena i Jamesa Fultona o 0,1s oraz Otta Tanaka i Martina Jarveoję o 0,2s. Tym samym czołową trójkę utworzyły załogi reprezentujące trzech różnych producentów.

- Za nami intensywne zapoznanie z trasą, ale jak do tej pory Vincent wykonał dobrą robotę - powiedział Ogier o swoim nowym pilocie. - Za nami udany test i jak na razie jest dobrze. Prawdziwe ściganie zaczyna się jutro.

- Nie został rzucono na głęboką wodę, tylko wyrzucony gdzieś na środku Atlantyku - mówił z kolei o swoim nowym pilocie - Jamesie Fultonie, Breen. - Ciężko przygotowywał się do tego i teraz zbiera owoce swojej pracy. Chcę, żeby czerpał z tego frajdę. To będzie trudny weekend dla wszystkich.

- To fajne i naprawdę miłe miejsce. Jest ekscytująco - mówił Tanak.

Na kolejnych pozycjach uplasowali się Thierry Neuville/Martijn Wydaeghe (+0,3s), Kalle Rovanpera/Jonne Halttunen (+0,6s) i Elfyn Evans/Scott Martin (+1,2s).

- Motywacja jest zawsze - zapewnił Neuville. - To zakończenie sezonu i chcemy sięgnąć po jak najlepszy wynik. Chcemy również cieszyć się jazdą, co jest ważne. Czas brać się za pracę.

- Normalny początek, nic szczególnego - uznał Rovanpera. - Piątek będzie długim dniem, z trudnymi, ciasnymi oesami. Nigdy wcześniej takich nie doświadczyliśmy, to zupełnie nowe wyzwanie.

- Trasa rajdu jest bardzo ciasna i kręta, bez miejsca na błędy - przekazał Evans. - Wszystko sprowadzi się do tego, kto złapie najlepszy rytm.

Dziesiątkę skompletowali Takamoto Katsuta/Aaron Johnston (+1,9s), Gus Greensmith/Jonas Andersson (+2,2s), Dani Sordo/Candido Carrera (+3,1s) oraz najszybsi w WRC 2, z takim samym czasem - Emil Lindholm pilotowany przez Reetę Hamalainen (+4s), jak również Sami Pajari jadący z Ennim Malkonenem.

Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak rozpoczęli decydujące starcie o tytuł w WRC 2 od dwunastego czasu w generalce, trzeciego w kategorii (+6,8s).

- Na tym rajdzie walczymy nie tylko z Emilem - powiedział Kajetanowicz. - Mamy tu bardzo zdradliwe oesy i nie wiemy, czego się spodziewać. Sądzę, że w niedzielę, kiedy będzie padał deszcz, czeka nas duże wyzwanie. Postaram się po prostu jechać, cieszyć tym, nie rozmyślając zbyt wiele.

Czytaj również: