Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Tanak nie odwoła się od kary

Wykluczony z udziału w jednej rundzie Rajdowych Mistrzostw Świata, Ott Tanak nie zamierza odwoływać się od zasądzonej kary, której wykonanie jest obecnie w zawieszeniu.

Ott Tänak, Hyundai Motorsport

Autor zdjęcia: Vincent Thuillier / Hyundai Motorsport

Ott Tanak i Martin Jarveoja odpadli z Rajdu Monte Carlo po tym, jak podczas porannej sobotniej pętli uszkodzili dwie opony, mając tylko jeden „zapas”. Całe zdarzenie opisywaliśmy tutaj.

Choć Hyundai wycofał załogę, sytuacja nie umknęła uwadze sędziów. Estończyków uznano za winnych złamania odpowiednich paragrafów przepisów sportowych WRC oraz Międzynarodowego Kodeksu Sportowego FIA. W rezultacie wykluczono ich z udziału w jednej rundzie mistrzostw świata. Wykonanie kary zawieszono. Załoga nie może powtórzyć występku w okresie 11 miesięcy i 7 dni, licząc od niedzielnego etapu Rajdu Monte Carlo.

Mistrzowie świata z 2019 roku nie byli jedynymi zawodnikami z czołówki, którzy znaleźli się na sędziowskim dywaniku. Za rozpięty lub niepoprawnie zapięty kask kary pieniężne otrzymali: Sebastien Ogier oraz piloci Martijn Wydaeghe (Thierry Neuville) i Carlos del Barrio (Dani Sordo). Cała trójka musiała zapłacić 400 euro. Z kolei uboższy o 200 euro był Emmanuel Guigou, kierowca Alpine A110 Rally. Balaklawa Francuza wystawała spod kombinezonu.

Tanak zwraca uwagę na skalę wykroczeń i dysproporcje w zasądzonych karach.

- Już od pierwszej chwili uważałem, że to surowa kara - powiedział Tanak serwisowi DirtFish. - Szczerze mówiąc, nie sądziłem, iż spotka mnie coś takiego. Powiedziałbym, że już samo wycofanie z rajdu było dotkliwe. Zawieszenie już po rajdzie... Nie wiem. To całkiem surowe.

- Jechałem z przebitą oponą z prędkością 50 km/h. W porządku, po otwartej drodze, ale bardzo ostrożnie i nie robiąc nic szalonego. I zostałem zawieszony. Z kolei inni jechali na odcinku z rozpiętym kaskiem, a to w razie wypadku może powodować śmierć.

- W porównaniu z tym, co my zrobiliśmy, [wygląda na to, że] ludzkie życie jest warte 400 euro.

- Nie wiem czy zrobiłem coś szalonego. Nie sądzę. Jestem przekonany, że nie pokonywaliśmy sekcji dojazdowej na samej feldze. Sprawdzaliśmy to od czasu do czasu. Jechaliśmy bardzo wolno. Staraliśmy się być tak ostrożni, jak to tylko możliwe.

Zwycięzca trzynastu rund WRC zapowiedział, że nie zamierza odwoływać się od kary. Nie nawołuje również do surowszego potraktowania pozostałych winowajców.

- Nie mówię, że tamci zawodnicy też powinni zostać zawieszeni. Jednak na pewno nie jest w porządku, że jedni dostają taką karę, a inni nie. Wykluczyli mnie z rajdu, mam zero punktów i jest ciężko. Porównanie tych dwóch rzeczy, które zdarzyły się podczas tego samego weekendu, nie wygląda zbyt mądrze. Ale OK, stało się.

- Walka z ludźmi z FIA to strata energii. Zostawię to tak, jak jest. Ale z zewnątrz nie wygląda to zbyt mądrze - zakończył Ott Tanak.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Z Toksportem do WRC 3
Następny artykuł Mikkelsen widzi się w M-Sporcie

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska