Tanak: Jestem szczęśliwy

- Przed pierwszymi jazdami dopasowałem swój fotel. Czas na testy jest ograniczony i nie chcieliśmy marnować go na szukanie właściwej pozycji. Od pierwszego razu czułem, że auto jest w porządku. Było dobrze. Jazda była łatwa i miałem dobre wyczucie samochodu. Rano na odcinku było trochę lodu, który został w cieniu na dłużej, ale ogólnie droga była sucha i jednolita. To były dobre warunki do nauki nowego auta - mówił Tanak.

Zapytany, z czyich ustawień korzystał podczas pierwszych jazd, odpowiedział: - Thierry i Seb jeździli już autem, a ich ustawienia są zbliżone. Samochód był bardzo podobny i jeździłem korzystając z obu konfiguracji. Potem po prostu dopracowywaliśmy szczegóły. Pomogło mi to poczuć się komfortowo. Na tym poziomie wiesz, gdy samochód jest dobry i tak było.

- Monte Carlo z reguły nie wymaga maksymalnych osiągów. Nie chodzi o prędkość, którą można uzyskać. To trudna impreza, w której bardziej chodzi o znalezienie komfortu i pewności siebie. Wiele można zyskać na szczegółach, ale wszystko, czego potrzebuję, to komfortu w aucie. Będę jeździł w najbliższych dniach w trudniejszych warunkach. Mam pomysł na auto na normalnym oesie, ale teraz chcę więcej pojeździć po śniegu i lodzie - dodał.

Na koniec Estończyk zdradził, jak został powitany w nowym zespole: - Było naprawdę dobrze. Nie ma wątpliwości, że to zespół fabryczny. Widać to po sposobie prowadzenia ekipy, który jest na bardzo wysokim poziomie. Wiedzą, co robią. Odzew i wsparcie było naprawdę dobre i na najwyższym poziomie. Jestem szczęśliwy.