Trudny sezon dla M-Sportu

M-Sport został sklasyfikowany na odległej, trzeciej pozycji wśród producentów, a trzecie miejsce Teemu Suninena w Rajdzie Meksyku było jedynym ich podium w skróconym sezonie.

Esapekka Lappi zajął szóste miejsce w tegorocznych mistrzostwach, był o jedną pozycję przed Suninenem, kolegą zespołowym również zasiadającym w Fieście WRC.

Pandemia koronawirusa na nowo ukształtowała kalendarz Rajdowych Mistrzostw Świata 2020. Między marcowym Rajdem Meksyku, a wznowieniem serii od wrześniowego Rajdu Estonii, było sześć miesięcy przerwy. To mocno odbiło się na ekipie z Cumbrii, w porównaniu z jej rywalami.

- To był dziwny sezon dla wszystkich - powiedział Esapekka Lappi dla serwisu DirtFish. - Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Powiedzmy, że początek sezonu był całkiem udany. Mieliśmy testy i choć może nie spędziliśmy zbyt dużo czasu w samochodzie, przed Monte, było kilka pozytywnych rzeczy.

- Powiedziałby, że pandemia bardzo odbiła się na całym zespole. Czasy są naprawdę trudne.

- Nasza prędkość na początku sezonu była moim zdaniem całkiem przyzwoita, ale po przerwie, co było trochę zaskakujące, Hyundai zrobił duży krok naprzód, podczas gdy my nie mogliśmy zająć się pracami rozwojowymi. W każdym razie byłem zdziwiony, jak daleko jesteśmy od czołówki - dodał.

Podczas gdy Toyota i Hyundai miały wiele testów przed poszczególnymi rundami, w przypadku M-Sportu takich jazd było niewiele.

Lappi pytany, czy rozczarował go brak postępów M-Sportu, odparł: - Nie zawiodłem się, ale liczyłem na chociaż testy przed rajdami, co jest pomocne. Mogliśmy zająć się pracą nad amortyzatorami i zawieszeniem. Rozumiem jednak trudną sytuację i że pieniądze nie spadają z drzewa. Jest jak jest.

Po czwartym miejscu w Rally Monza, Lappi przekazał, że raczej nie będzie startował w przyszłorocznych mistrzostwach świata.

M-Sport jeszcze nie podał żadnego nazwiska kierowcy w swoim składzie na sezon WRC 2021.