Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Kajetanowicz: Trzeba się cieszyć z wyniku

Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak wygrali Rajd Chorwacji w kategorii WRC 3. Dla polskiego duetu to trzecie wspólne zwycięstwo na szczeblu mistrzostw świata.

Kajetan Kajetanowicz, Skoda Fabia Rally2 evo

Autor zdjęcia: Marcin Snopkowski

Rajd Chorwacji zadebiutował w kalendarzu mistrzostw świata. Od rundy z bazą w Zagrzebiu swój tegoroczny program rozpoczęli Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak. Polacy byli najlepsi podczas pięciu odcinków specjalnych (na jednym ex aequo poprzez nadanie czasu) w WRC 3 i z ponad minutową przewagą wygrali swoją kategorię. Jednocześnie uplasowali się na trzeciej pozycji w klasie RC2 łączącej wszystkie samochody Rally2/R5.

W rozmowie z Motorsport.com popularny „Kajto” podsumował chorwacki występ, a także potwierdził, iż następnym startem będzie majowy Rajd Portugalii.

Wymarzony start sezonu...

- Jestem zadowolony i oczywiście taki wynik wziąłbym w ciemno. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że nadal muszę nad pewnymi rzeczami pracować, choć nie do końca wiem, jak znaleźć na to czas [śmiech].

- Był to mój drugi start tym samochodem na asfalcie, w dodatku z nowymi amortyzatorami i bez testów po suchej nawierzchni. Zapowiadał się ciężki rajd, ale skończyło się pozytywnie. Mam uśmiech na twarzy, a cały zespół powinien być - i myślę, że jest - zadowolony. Chwilami nawiązywaliśmy walkę z WRC 2.

- Sezon będzie ciężki, nie mam co do tego wątpliwości. Dlatego właśnie trzeba cieszyć się z tego, co jest. Z tego rajdu i osiągniętego wyniku.

Chorwackie odcinki i ich zagadki...

- Myślę, że każdemu zajęło chwilę, by oswoić się z tymi odcinkami. Ważne, że od samego początku wyczucie auta było całkiem dobre. Nawet jeśli pojawiły się jakieś niedociągnięcia, były na tyle małe, że nie przeszkodziły w walce o zwycięstwo. W mistrzostwach świata nie można zbyt mocno odpuścić pierwszej pętli. W przeciwnym wypadku pozostaje liczyć na pecha rywali, a przecież nie o to chodzi.

- Oesy były bardzo zróżnicowane. I szerokie, i wąskie. Nigdy nie było jednak tak, by cały oes miał tę samą przyczepność. A w większości były bardzo śliskie. To mnie zaskoczyło i podejrzewam, że nie tylko mnie. Nawet suchy asfalt był piekielnie śliski. Chwilami trzeba było „oszukiwać” samego siebie, by utrzymać się na drodze. Oczy widziały jedno, mózg podpowiadał drugie, a trzeba było zachować się jeszcze inaczej. Pewne rzeczy wiedzieliśmy już po zapoznaniu, natomiast nigdy nie jest się w stanie wyczuć nawierzchni w 100 procentach. Przyzwyczajamy się do widoku, który daje określoną przyczepność, a chwilę później okazuje się, że to czytanie drogi było błędne. Nawet ciemny asfalt bywał tutaj śliski.

- Na niektórych odcinkach czuliśmy się w samochodzie bardzo dobrze. Z kolei na innych nie za bardzo wiedziałem, w którą stronę iść z ustawieniami. Jednak to norma. Chyba bardzo rzadko jest tak, że absolutnie wszystko, dosłownie wszystko zagra. Generalnie bardzo trudny rajd. Pewnie dla wszystkich. Myślę, że jego druga edycja [w WRC] będzie łatwiejsza, nawet dla tych, którzy będą tu po raz pierwszy. Będą mogli pozyskać garść informacji z „on-boardów” czy od kolegów z innych zespołów.

Kolejny start to...

- Harmonogram jest napięty. Od razu zaczynamy przygotowania do Rajdu Portugalii. Czasu na odpoczynek nie ma. Dla mnie będzie to ponownie kompletnie nowa runda, znana wielu naszym rywalom. Tutaj [w Chorwacji] wszyscy byliśmy po raz pierwszy i niewykluczone, że dla nas była to korzyść.

- W pierwszej kolejności musimy dowiedzieć się, co to jest za rajd [śmiech]. Przygotowanie w tak krótkim czasie nie będzie łatwe. Po drodze mamy pewne zobowiązania względem sponsorów, więc generalnie przede mną bardzo intensywny okres.

- Tak naprawdę na tę chwilę nie wiem, czego się spodziewać w Portugalii. Z pewnością prędkość naszych rywali będzie duża, zwłaszcza tych, którzy tam byli. My skorzystamy z dwóch przejazdów zapoznania z trasą i to tyle z informacji zdobytych „na miejscu”. Ale tak jest zawsze, gdy po raz pierwszy startujesz w danym rajdzie. Wyzwanie jest większe. Z drugiej strony to szutry. Na nich nasze doświadczenie ze Skodą jest dużo większe.

Rajd Portugalii odbędzie się w dniach 20-23 maja.

Kajetan Kajetanowicz, Maciej Szczepaniak, Skoda Fabia Rally2 evo

Kajetan Kajetanowicz, Maciej Szczepaniak, Skoda Fabia Rally2 evo

Photo by: Marcin Snopkowski

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Fourmaux przypomina Ogiera
Następny artykuł Tanak poza strefą komfortu

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska