Trzy lata na powrót do normalności

Nowe przepisy techniczne w WRC wejdą w życie od 2022 roku. Nie zdecydowano się na ich odroczenie, np. o jeden sezon, jak to miało miejsce w przypadku Formuły 1.

Nowe Rally1 to samochody z napędem hybrydowym. Obecna era WRC dobiegnie końca, najwyższa klasa zachowa jej podstawy, ale z naciskiem na przystępny budżet i zrównoważony rozwój.

Prace nad przygotowaniem nowych konstrukcji niestety przypadły na czas kryzysu gospodarczego.

Malcolm Wilson pytany przez AutoHebdo, czy hybrydy mogą jednak pomóc mistrzostwom świata, odparł: - Przed pojawieniem się koronawirusa myślałem, że to sprzyja WRC. Teraz nie wiem. Wszyscy będą cierpieli i odczują konsekwencje tego kryzysu. Wpłynie to na sektor motoryzacyjny, a w szczególności na działy badawcze dotyczące tematów takich jak napędy hybrydowe i elektryczne.

- Osobiście uważam, że powrót do sytuacji, którą znaliśmy przed pandemią, potrwa 2–3 lata. Jestem jednak zwolennikiem tej technologii. WRC musi obrać tę ścieżkę. Jeśli nie, będziemy martwi - uznał.

Przy okazji dużych niepewności w kalendarzu WRC 2020, spora dyskusja rozgorzała w temacie skrócenia rajdów, również w przyszłości, w celu ograniczenia kosztów, ale też skrócenia czasu, jaki zespoły spędzają na wyjazdach.

- Nie byłbym przeciwny, gdybyśmy spędzili (na rajdzie) 3-2 dni - stwierdził Wilson. - Nie sądzę, aby były potrzebne 3 dni, ponieważ aspekt wytrzymałościowy i tak zniknął na korzyść wydajności.