WRC potrzebuje jeszcze czterech rajdów
Tak, jak w przypadku wszystkich sportów motorowych, również WRC jest w zawieszeniu. Do tej pory odbyły się tylko rajdy w Monte Carlo, Szwecji i Meksyku.
Autor zdjęcia: Austral / Hyundai Motorsport
Przerwa trwa już dwa miesiące. Natomiast nie wiadomo, kiedy rajdowe mistrzostwa świata wrócą do akcji. Najbliżej w kalendarzu jest lipcowy Rajd Kenii, ale mało prawdopodobne jest, aby te zawody zostały puszczone. Większe nadzieje wiązane są z Rajdem Finlandii. Jednak ze względu na sytuację wywołaną przez pandemię koronawirusa, konkretnych decyzji wciąż brak.
Nie jest też jasne ile rund jest obligatoryjnych do przyznania tytułów mistrzów świata. Dyrektor rajdowy FIA – Yves Matton przekazał w ostatnich dniach, że zostanie wprowadzony przepis o siedmiu wymaganych rajdach.
- Błądzimy w ciemności. Jestem zdania, że Rajd Kenii nie odbędzie się - powiedział Thierry Neuville dla sport-auto.ch. - Mam nadzieję, że uda się puścić Rajd Finlandii. Doszły do mnie informacje, że do końca roku zaliczymy 5-6 rund. Słyszałem np., że Tour de France nie jest nawet pewne, czy odbędzie się zgodnie z planem. Sprawy stają się coraz bardziej skomplikowane, ale pojawi się światełko w tunelu.
Do bieżącej sytuacji odniósł się również pilot reprezentanta Hyundai Motorsport – Nicolas Gilsoul.
- Wiem, że organizatorzy, Yves Matton i FIA ciężko pracują, aby poukładać kalendarz i umożliwić nam jak najszybsze wznowienie rywalizacji - mówił Gilsoul dla rtbf.be. - Nie mając żadnej pewności liczę, że mistrzostwa zostaną wznowione w Finlandii. Oczywiście w połowie lipca planowana jest Kenia. Nadal czekamy na decyzję, ale szczerze mówiąc, biorąc pod uwagę obecny kontekst, wygląda to na bardzo trudne. Jeśli nie uda się, możliwa jest Finlandia w sierpniu. Moim zdaniem jest to najbardziej realna opcja. Okres ograniczeń w Finlandii planowany jest do końca lipca. Może to zatem powodować problemy logistyczne i np. najpierw musielibyśmy spędzić określoną liczbę dni w kwarantannie. Nadal nie mamy pewności. Decyzja organizatorów spodziewana jest w połowie czerwca.
Pytany, jak pod względem sportowym tak długa przerwa wpłynie na mistrzostwa, odparł: - To dobre pytanie, na które niestety w tej chwili nie mam odpowiedzi. Pamiętajmy, że trzy różne załogi wygrały pierwsze trzy rajdy. Zwyciężyliśmy, Thierry i ja, w Monte Carlo. Elfyn Evans triumfował w Rajdzie Szwecji. Potem Sebastien Ogier wygrał rajd w Meksyku. Jest to zatem sezon, który zapowiada się wyjątkowo i ekscytująco. Wszyscy będziemy musieli szybko dostosować się do nowej sytuacji. To jest prawdziwe wyzwanie. Zobaczymy ile rajdów będziemy w stanie zaliczyć. Zgodnie z informacjami, które otrzymałem, konieczne jest przeprowadzenie co najmniej siedmiu rund, aby przypisać załodze tytuły. Trzymamy kciuki, wiedząc, że w tym sezonie odbyły się już trzy wydarzenia. Tak więc do końca mistrzostw potrzebne będą co najmniej cztery kolejne, aby to była walka o mistrzostwo świata.
Thierry Neuville sezon 2020 rozpoczął od spełnienia marzeń, a było nim wspomniane zwycięstwo w Rajdzie Monte Carlo.
- Tak, było wspaniale. Poradziliśmy sobie na ostatnim etapie. Byłem bardzo szczęśliwy. Jest to jedne z najpiękniejszych oraz najważniejszych zwycięstw. Wszyscy kierowcy, którzy rywalizowali w tej imprezie, zawsze marzyli o wygraniu rajdu i niewielu było w stanie tego dokonać - powiedział Neuville.
Thierry Neuville i Nicolas Gilsoul zajmują aktualnie trzecie miejsce w klasyfikacji mistrzostw.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze