Wygrał w stylu Colina McRae
Gus Greensmith, który na mecie Rajdu Turcji przyznał, że wygrał rywalizację w WRC 2 Pro w stylu Colin McRae, jest niezwykle zadowolony z odniesionego sukcesu i ma nadzieję na kolejne dobre starty w mistrzostwach świata.
Autor zdjęcia: McKlein / Motorsport Images
W rocznicę śmierci wybitnego kierowcy, Greensmith wypadł z trasy za metą lotną przedostatniego odcinka i dachował swoją Fiestą. Udało mu się jednak powrócić do rywalizacji i w uszkodzonym aucie obronił pierwsze miejsce w WRC 2 Pro. Ponadto wykorzystując awarię w aucie Kajetana Kajetanowicza wygrał w klasie RC2 i zdobył punkt za dziesiąte miejsce w klasyfikacji generalnej.
- To najbardziej dramatyczna wygrana w mojej karierze! Pierwsze dwa niedzielne odcinki specjalne poszły zgodnie z planem i utrzymywaliśmy prowadzenie. Na przedostatnim oesie rozproszyłem się, nie trafiłem w ostatni zakręt i wpadłem do rowu. Udało nam się z niego wydostać i wrócić na drogę, ale na dojazdówce musieliśmy naprawić auto. Koła zmienialiśmy bez podnośnika! Wróciliśmy do gry, przejechaliśmy Power Stage i wygraliśmy. To niesamowite! Wszyscy wiedzą, że ta Fiesta jest bardzo mocna, ale teraz mogę powiedzieć, że ma siłę Gusa - komentował Greensmith.
- Gus z pewnością wie, jak utrzymać napięcie i minęło sporo czasu, odkąd widzieliśmy tak dramatyczny finał zmagań. Pod koniec dnia on i Elliott wykonali swoją pracę. W piątek zaczęli zmagania od przebitej opony, ale nie poddawali się. Wspaniale było zobaczyć zwycięskie tempo Fiesty R5 MK2, a Gus naprawdę udowodnił jej prędkość i siłę. To był najtrudniejszy rajd w kalendarzu. Wszyscy ciężko pracowali i zasłużyli na to zwycięstwo. Spędzili długie miesiące i dni nad budową auta. Teraz nie możemy się doczekać, by zobaczyć Gusa i Haydena [Paddona-red.] w Walii. Mamy nadzieję na kolejne podium - dodał Richard Millener, szef M-Sportu w WRC.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze