Wynik przewyższył oczekiwania

Jeszcze przed startem Rovanpera nie robił sobie dużych nadziei na dobry wynik na Sardynii. Mistrz świata przyznał, że nie lubi rundy na śródziemnomorskiej wyspie, a ponadto jako lider tabeli musiał wraz z pilotem Jonne Halttunenem czyścić trasę pierwszego dnia imprezy.

Już na początku rajdu Fin napotkał na oesie stado krów i w jedną z nich uderzył, częściowo ratując się także wycieczką poza drogę. Później błysnął jednak na kończącym pierwszy etap drugim przejeździe blisko 50-kilometrowej próby Monte Lerno i awansował na czwarte miejsce. Pod koniec sobotniej części rywalizacji po błędzie zespołowych kolegów: Sebastiena Ogiera i Vincenta Landaisa awansował do trójki.

Popis jazdy Rovanpery dał na Power Stage. W trudnych warunkach, przy padającym deszczu i pełnej błota wodzie pokonał Otta Tanaka i Martina Jarveoję o 4,7 s. Komplet pięciu oczek w połączeniu ze zdobyczą za trzecie miejsce w rajdzie dał Finowi dwadzieścia punktów - tylko pięć mniej niż zwycięzcy na Sardynii: Thierry Neuville i Martijn Wydaeghe.

- Kiedy tu przyjeżdżałem, nie sądziłem, że zdobędę 20 punktów. Plan był jednak taki, aby być konsekwentnym i szybkim przez cały weekend - powiedział Rovanpera w rozmowie z Motorsport.com. - Gdy była potrzeba, podkręcaliśmy tempo, jednak kiedy było to konieczne, byliśmy też mądrzy. Jechaliśmy naprawdę sprytnie.

- Dla mnie ten rajd zawsze był trudny. Generalnie mieliśmy całkiem dobre tempo i unikaliśmy kłopotów. Na początku weekendu nie spodziewałem się, że zakończymy go z taką liczbą punktów.

Pytany o sam Power Stage, Rovanpera dodał: - Szczerze powiedziawszy, to był dobry plan, żeby po sobocie skoncentrować się na Power Stage. Poza nami było jeszcze kilka samochodów z oponami w niezłym stanie, ale przejazd był dobry i jestem zadowolony z punktów.

W sześciu rajdach Rovanpera zgromadził 118 punktów. Neuville traci do niego 25 oczek. Trzeci jest Tanak z 85 punktami.

Opinie polskich kierowców: