Wyniki nie zadecydują
Andrea Adamo, szef fabrycznej ekipy Hyundaia, zbagatelizował znaczenie osiąganych rezultatów w kontekście decyzji odnośnie kontynuacji programu w Rajdowych Mistrzostwach Świata.

W połowie lutego wyszło na jaw, że Hyundai Motorsport nie otrzymał jeszcze z koreańskiej centrali potwierdzenia dalszego zaangażowania w światowym czempionacie i zgody na rozwój hybrydowego auta Rally1. Andrea Adamo mówił wtedy:
- Nie mamy żadnej umowy ani potwierdzenia, że będziemy częścią nowej ery w WRC od 2022 roku. Potrzebujemy zielonego światła od zarządu w Korei, ale jeszcze go nie otrzymaliśmy. Dostarczyliśmy im wszystkie informacje i teraz czekamy na odpowiedź. Nie wiemy kiedy nadejdzie. W tej chwili rozwój nowego samochodu jeszcze się nie rozpoczął.
Spekulacje podsycił dodatkowo nie najlepszy występ Hyundaia podczas inauguracji sezonu w Monte Carlo. Po dużo lepszym starcie w Laponii pytanie o przyszłość marki powróciło. Sugestię, że odpowiednie wyniki mogą pomóc przekonać koreańską centralę, Adamo skomentował w swoim stylu.
- Śmieszą mnie takie pytania, ale w porządku, szanuję je - powiedział Adamo. - Z Lancią wygrywałem wszystko i program zamknięto. Byłem w Alfie Romeo, przegrywaliśmy wszystko i program nie został zamknięty. Pozostanie w mistrzostwach to szersze zagadnienie niż tylko wygrana lub porażka.
- Nie martwię się o przyszłość Hyundaia w tym cyklu. W każdym razie strategia zarządu polegająca na wydawaniu milionów euro nie powstaje na takiej zasadzie, że prezes dzwoni do mnie w czwartek przed rajdem, gdy wsiadam do samolotu i mówi: „jeśli nie wygrasz tego rajdu, zamykamy wszystko”.
Hyundai dwa ostatnie sezony zakończył z tytułem wśród producentów.
Czytaj również:
