Z trzeciego na pierwsze

Załogi ponownie przejechały próbę Mesen - Middelhoek - najkrótszą w programie całego rajdu. Na niespełna 8 kilometrach Neuville i Wydaeghe o 2,6 s pokonali Otta Tanaka i Martina Jarveoję. Elfyn Evans i Scott Martin stracili 5 s.

- Rano nie czułem się komfortowo. Teraz jest trochę lepiej. Bałem się deszczu - przyznał Neuville.

- Popołudnie jest lepsze. Ciut brakuje, ale jest dużo lepiej. Nie czekamy na deszcz. Jest w porządku - meldował Tanak.

- Straciłem w paru miejscach. Nie był to świetny przejazd - stwierdził Evans.

Miejsca w trójce zabrakło dla Esapekki Lappiego i Janne Ferma [+6 s]. Oliver Solberg i Elliott Edmondson zmieścili się w piątce [+6,9 s], o 0,1 s wyprzedzając Gusa Greensmitha i Jonasa Anderssona. Takamoto Katsuta i Aaron Johnston uzyskali siódmy wynik [+9 s]. Adrien Fourmaux i Alexandre Coria nie mogą nawiązać do porannego tempa [+9,1 s]. Z powodu braku deszczu cierpią Craig Breen i Paul Nagle [+10,7 s].

- Prowadzimy w klasie tych ze złymi oponami - żartował Lappi.

- Jest w porządku. Bardzo trudny oes. Są krótkie, szybkie zakręty. Potrzeba doświadczenia - wyjaśnił Solberg.

- Wszystko w porządku. Jestem zadowolony z tych oesów po południu - powiedział Greensmith.

- Na tym hamowaniu przyczepność była niska, ale nic się nie stało. Cały oes był trudny - meldował Fourmaux.

- Liczyłem na deszcz, a on nie przychodzi. Teraz trochę driftujemy - śmiał się Katsuta.

- Podjęliśmy ryzyko, ale chyba się nie opłaciło. Niedobrze - martwił się Breen.

Liderem został Neuville. Jego przewaga nad Tanakiem to tylko 0,6 s. Evans traci 0,1 s więcej. Lappi utrzymuje czwartą pozycję [+35,3 s] przed Breenem [+49 s].

Polecane video: