Zmarł Andrew Cowan
Były szef zespołu Mitsubishi w WRC: Andrew Cowan zmarł w wieku 82 lat.
Autor zdjęcia: Sutton Images
Cowan zmarł we wtorek w szpitalu. Był szefem Mitsubishi Ralliart Europe i poprowadził Tommiego Makinen do czterech z rzędu tytułów mistrza świata w latach 1996-1999. Zespół wywalczył również tytuł wśród producentów w 1998 roku.
Cowan urodził się w 1936 roku i wychował w małym miasteczku Duns w szkockim regionie Bordes, gdzie zaprzyjaźnił się z przyszłym mistrzem świata F1: Jimem Clarkiem.
Andrew Cowan, founder and senior director of Mitsubishi Ralliart
Photo by: Sutton Images
Po zaangażowaniu się w lokalnym klubie motorowym, Cowan rozpoczął starty w rajdach. Wystartował w 90 imprezach, 18 rangi WRC. Na podium ukończył rywalizację w Rajdzie Safari 1976 oraz Rajdzie Wybrzeża Kości Słoniowej 1979. W 1968 roku wygrał maraton z Londynu do Sydney, który liczył 17 tysięcy kilometrów. W 1977 roku powtórzył swój sukces na trasie mierzącej 30 tysięcy kilometrów. Był też drugi w Rajdzie Paryż-Dakar 1985. Uznawany był za najlepszego brytyjskiego kierowcę rajdowego na długich dystansach.
W 1983 roku otworzył działalność sportową Mitsubishi Motors. W późniejszym czasie Andrew Cowan Motorsports przekształciło się w Mitsubishi Ralliart Europe. Cowan wraz z Makinenem wygrali 22 rajdy WRC. Cowan świętował również zwycięstwa Richarda Burnsa w Rajdzie Safari i Wielkiej Brytanii w 1998 roku.
Po tym jak Mitsubishi przejęło jego firmę, pracował dla japońskiego producenta do czasu przejścia na emeryturę.
Andrew Cowan, founder and senior director of Mitsubishi Ralliart
Photo by: Sutton Images
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze