Davies: Poczułem dużą ulgę
Chaz Davies przyznał po swoim pierwszym zwycięstwie za kierownicą nowego Ducati Panigale V4 R, że spory ciężar „spadł z jego barków”. Brytyjczyk triumfem w niedzielnym wyścigu głównym na torze Laguna Seca, przerwał trwającą 15 miesięcy serię bez wygranej w World Superbike.
Autor zdjęcia: Gold and Goose / Motorsport Images
Zawodnik Ducati wygrał po raz ostatni w ubiegłym roku podczas rundy w hiszpańskiej Aragonii, a trwający sezon nie zaczął się dla niego najlepiej. Przed rywalizacją w Ameryce, Brytyjczyk tylko dwa razy stanął na podium.
Davies na starcie drugiego wyścigu głównego odebrał prowadzenie Jonathanowi Rei. Wypracował nad jeźdźcem Kawasaki ponad 3-sekundową przewagę i dowiózł do mety swoje pierwsze w tym sezonie zwycięstwo.
Rozmawiając z oficjalnym serwisem serii World Superbike, Davies przyznał, że przez liczne niepowodzenia, zaczął się nawet zastanawiać czy jest w stanie „nadal to robić”.
- Ogromny ciężar spadł z moich barków - powiedział. - To był długi sezon, nie mówiąc już o tym kiedy ostatni raz wygrałem. To było około 16 miesięcy temu na torze Aragón.
- Wydawało się, że mija wieczność. Doszedłem do takiego punktu, że musiałem zadać sobie pytanie: czy nadal mogę to robić?
- Przez pierwszą połowę sezonu czułem się jak zdarta płyta. Ciągle się powtarzałem, a ludzie zadawali te same pytania: co się dzieje? A ja nie chciałem na nie odpowiadać, ponieważ wolałem nad tym pracować sam.
- Wiem, że moja ekipa robi wszystko co w jej mocy. Mówiłem im, że w końcu będzie dobrze i dziś jest ten dzień.
32-letni zawodnik od początku sezonu nie mógł dogadać się z nowym Panigale V4 R, zwłaszcza w szybkich zakrętach i nie był w stanie optymalnie wykorzystywać swojego stylu jazdy.
W piątek, w czasie treningów na Laguna Seca jego zespół wprowadził „dużą zmianę”, która zdaniem jeźdźca odniosła skutek.
- W piątek rano nie czułem, że jestem szczególnie szybki. Składałem przyzwoite okrążenia, które dały mi bodaj coś koło szóstej pozycji. Chodziło jednak bardziej o wyczucie, którego mi brakowało, podobnie jak na Donington czy Misano.
- Po prostu szykowałem się na długi weekend i powiedziałem, że mamy dwie opcje. Albo możemy pozostać w tym oknie [ustawień] i zmieniać niewiele i wtedy może wdrapiemy się na podium, albo możemy spróbować coś z tym zrobić. Udało się to drugie i wykonaliśmy prawidłowy krok.
- Ekipa spisała się świetnie. Jestem bardzo, bardzo zadowolony, a [wprowadzone] zmiany pozwoliły mi wygrać - podsumował Chaz Davies.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze