Kawasaki już bez presji
Po zapewnieniu sobie piątego tytułu w World Superbike podczas minionej rundy na francuskim Magny-Cours, Jonathan Rea zmierza do Argentyny zrelaksowany, ale zmotywowany, by kontynuować dobrą passę i pobić kolejne rekordy.
Jonathan Rea, Kawasaki Racing Team
Gold and Goose / Motorsport Images
Seria World Superbike po raz drugi zawita do Argentyny. W ubiegłym roku to rundą WSBK zainaugurowano działalność toru Villicum. Rea zaliczył wtedy dublet, a teraz pojawi się w Ameryce Południowej, mając mistrzowskie laury w kieszeni.
- Czuję ulgę, że zmierzam do Argentyny, mając zapewniony tytuł - przyznał Rea. - Oznacza to, że mogę cieszyć się ostatnimi wyścigami bez specjalnej presji.
- W ubiegłym roku pojawiliśmy się tam po raz pierwszy i byliśmy zaskoczeni tym, jak nas przyjęto. Tor wyglądał świetnie, a kibiców było dużo. Nie mogę się już doczekać jazdy. Sądzę, że jest to obiekt, na którym możemy być szybcy. Cieszę się na spotkanie z członkami zespołu, którzy są ze mną rok po roku. To wyjątkowe uczucie.
Z kolei dla Haslama będzie to pierwszy start w San Juan. Brytyjczyk z pewnością będzie chciał osiągnąć jak najlepszy rezultat, by nieco podreperować swój - przebiegający poniżej oczekiwań - sezon. 36-latek po ostatniej rundzie w Katarze opuszcza Kawasaki.
- Następny przystanek to Argentyna. Nie byłem tam w zeszłym roku, więc dla mnie będzie to oczywiście nowy tor. Weekend na Magny-Cours był trudny. Zaliczyliśmy wypadek i mieliśmy trochę problemów. Mam nadzieję na poprawę i chciałbym powalczyć o podium.
Leon Haslam, Kawasaki Racing Team
Photo by: Gold and Goose / LAT Images
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze