Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Jak youngtimer Toyoty podbił WSMP

Sezon Toyota Racing Cup w ramach WSMP udowadnia, że ponad 20-letnia Toyota Celica GT to świetne auto na początek startów w wyścigach, tych amatorskich, jak i rangi mistrzostw Polski.

WSMP 2019, Runda 3 i 4

WSMP 2019, Runda 3 i 4

Grzegorz Kozera

- Oglądałem puchary markowe za granicą, przyglądałem się rywalizacji w WSMP kierowców BMW oraz Mini, bo podoba mi się to, że o wynikach decydują umiejętności, a nie wyścig zbrojeń - mówi Michał Horodeński z Complex Motorsport, organizator Toyota Racing Cup.

Jeszcze niedawno jego Toyoty Celiki GT VI generacji podbijały imprezy typu track day, gdzie rywalizują amatorzy. W maju 2019 roku sześć identycznie przygotowanych youngtimerów stanęło na starcie na Torze Poznań podczas pierwszej rundy Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Silnik o mocy 200 KM, sportowe zawieszenie i hamulce oraz kompletne wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa - to gwarancja identycznej specyfikacji. Podczas każdej rundy zawodnicy w asyście serwisu mogą zmieniać ciśnienie w oponach, ustawienia zawieszenia i korekcję siły hamowania - wystarczająco, by dopasować auto do swojego stylu jazdy, a jednak nie zyskać zbyt wiele dzięki sztuczkom mechaników. W Toyota Racing Cup na pierwszym miejscu są umiejętności kierowców.

Kolorowe Celiki od pierwszego biegu zwracały na siebie uwagę. Auta w identycznej specyfikacji i wyrównana stawka kierowców sprawiły, że rywalizacja w Toyota Racing Cup trzyma w napięciu. Przed wrześniowymi rundami pewny tytułu jest Mateusz Bartkowiak, ale szansę na podium ma pozostała piątka kierowców. Od wyników rywalizacji 20 i 21 września zależy ostateczny układ tabeli.

 

Debiutancki sezon, standardy jak z F1

Toyoty Celiki GT to wciąż niemal seryjne auta, ale oczywiście do wyścigowego sezonu zostały porządnie przygotowane. Trzeba było sprostać standardom bezpieczeństwa FIA, ale także by zagwarantować odpowiednie tempo przy zachowaniu rozsądnych kosztów weekendów wyścigowych. Kluczem było sprawienie, żeby wszystkie auta były w identycznej specyfikacji. Samochody mają seryjne silniki i skrzynie biegów, o których żywotność dbają oleje marki SORT, która coraz prężniej działa na polskim rynku.

- Wiemy, jakich olejów potrzeba do motorsportu. Silniki pracują tutaj w ekstremalnych warunkach, a nasze produktu sprawdziły się m.in. w morderczej rywalizacji w Rajdzie Dakar. W Toyota Racing Cup zbieramy doświadczenia w wyścigach. Bezawaryjna praca wysłużonych już jednostek napędowych pokazuje, że nasze oleje okazały się odpowiednim wyborem - mówi Sebastian Pawlik z SORT Polska, partner techniczny pucharu.

 

Opony z TRC na sklepowe półki

We wszystkich Celikach zawieszenie zostało zmienione na gwintowane od BC Racing, a za skuteczne hamowanie odpowiadają tarcze i klocki StopTech. Dodatkowo, Toyoty ścigają się na specjalnie przygotowanych dla tego pucharu oponach marki Extreme Performance Tyres w wersji semi-slick oraz deszczowej.

- Zostaliśmy poproszeni o przygotowanie opony, której mieszanka zapewni właściwy kompromis między tempem a zużyciem, by zawodnicy mogli pokonać dystans dwóch wyścigów sprinterskich na Torze Poznań. Rezultaty przeszły nasze najśmielsze oczekiwania. Dzięki Toyota Racing Cup możemy wprowadzić do naszej gamy kolejny produkt sprawdzony w wyścigowej rywalizacji - mówi Tomasz Lichowski z Extreme Tyres Performance.

 

Testy w Endurance i ambitne plany na 2020

Wszystkie technicznie usprawnienia dla pucharowych aut są dodatkowo sprawdzane w dwugodzinnym wyścigu Endurance w egzemplarzu testowym, który pokonuje dystans równy czterem wyścigom sprinterskim. To odpowiednia dawka, by wykryć bolączki auta i przetestować rozwiązania pod kątem TRC. Miejsce na podium w klasie aut do dwóch litrów na rundę przed finiszem sezonu dowodzi, że wybór auta i podzespołów na debiutancki sezon okazał się strzałem w dziesiątkę.

W Toyota Racing Cup w 2019 roku ściga się sześciu kierowców. Celem organizatorów na kolejny sezon jest powiększenie grona startujących, stworzenie własnego biegu oraz dodanie klasyfikacji zespołowej.

- Marzymy o tym, by był to kolejny widowiskowy puchar. Już ten sezon udowodnił, że auta doskonale radzą sobie w wyścigowej rywalizacji, kibicom podoba się zacięta walka między Toyotami, a kierowcy mają niesamowitą frajdę z jazdy - mówi Michał Horodeński.

 

informacja prasowa

 

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Jabłoński zadowolony ze startu w Rydze
Następny artykuł Układ sił w WSMP przed finałem sezonu

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska