Król Południowej Kaliforni
Jimmie Johnson trzeci raz z rzędu wygrał jesienny pucharowy wyścig w Fontanie, obejmując porowadzenie w Sprint Cup Series.
Obrońca tytułu posiada 12-punktową przewagę nad kolegą z Hendrick Motorsports, Markiem Martinem. Juan Pablo Montoya regularnie mieści się w czołówce - tym razem finiszował jako trzeci, prowadząc przez 79 kółek.
Po 66 z 250 okrążeń, w Południowej Kaliforni zaszło słońce i Chevrolet z numerem 48 okazał się nie do pokonania. Jimmie Johnson utrzymywał P1 przez 126 okrążeń. - Oni są w innej lidze - oświadczył Jeff Gordon, który minął metę 1,603 sekundy za Johnsonem. - Czuję się źle tylko dlatego, że zająłem drugie miejsce i jestem drugligowcem.
Gordon wyprzedził Johnsona po przedostatnim restarcie, jednak stracił prowadzenie, nim cztery rundy dalej, na 245 okrążeniu doszło do zbiorowego karambolu na Turn 1. Elliott Sadler wjechał w Dale'a Earnhardta juniora - ucierpiało osiem samochodów, w tym cztery Dodge Richard Petty Motorsports. Zarządzono ósmą neutralizację, po czym wywieszono czerwoną flagę. O końcowych wynikach decydował sprint na dystansie trzech okrążeń.
PEPSI 500
Auto Club Speedway
250 okrążeń x 3,230 km = 807,500 km
1. Jimmie Johnson (USA) Chevrolet Impala SS
2. Jeff Gordon (USA) Chevrolet Impala SS
3. Juan Pablo Montoya (CO) Chevrolet Impala SS
4. Mark Martin (USA) Chevrolet Impala SS
5. Tony Stewart (USA) Chevrolet Impala SS
6. Carl Edwards (USA) Ford Fusion
7. David Ragan (USA) Ford Fusion
8. Kurt Busch (USA) Dodge Charger
9. Clint Bowyer (USA) Chevrolet Impala SS
10. Kevin Harvick (USA) Chevrolet Impala SS
PUNKTACJA SPRINT CUP SERIES
1. Johnson 5728, 2. Martin 5716, 3. Montoya 5670, 4. Stewart 5644, 5. J. Gordon 5623, 6. Kurt Busch 5607, 7. Biffle 5540, 8. Edwards 5536, 9. Hamlin 5509, 10. Newman 5505, 11. Kahne 5422, 12. Vickers 5377.
Fot. NASCAR
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze