Śmiechowski i Hippe nadal prowadzą
Inter Europol Competition utrzymał prowadzenie w Asian Le Mans Series po drugiej rundzie na Fuji International Speedway.
Zwycięzcy z Szanghaju, Kuba Śmiechowski i Martin Hippe tym razem zajęli drugie miejsce w LMP3. Hippe finiszował 3,5 sekundy za 17-letnim Holendrem Kayem van Berlo z United Autosports. Klasę LMP2 wygrali Andrea Pizzitola i Harrison Newey z Algarve Pro Racing.
Po 45 minutach zaczęło padać. Kuba Śmiechowski w odpowiednim momencie zjechał po deszczówki i objął prowadzenie w LMP3. Po 72 okrążeniach Martin Hippe przejął Ligiera z numerem 13, wracając na tor z przewagą 6,3 sekundy nad Kayem van Berlo.
Polski zespół utrzymał P1 do neutralizacji. Na 116 okrążeniu Aidan Read zgubił lewą tylną oponę i zatrzymał Ligiera na zakręcie 6. Zhang Ya Qi po obrocie zaparkował Audi na poboczu. Wysłano do akcji Safety Car i van Berlo mógł dogonić Hippego. Po restarcie na 27 minut przed metą Holender objął prowadzenie, ale wypadł na ostatnim zakręcie i Martin Hippe wrócił na czoło LMP3. Na 119 okrążeniu van Berlo ponownie minął rywala. Dystans wzrósł do 6 sekund, a na finiszu znacznie zmalał.
Harrison Newey po starcie wyprzedził Phila Hansona i choć za późno zjechał po deszczówki, to po zmianie Andrea Pizzitola miał w zapasie 13 sekund nad Paulem Di Restą. Szkot zatrzymał się na dolewkę w trakcie neutralizacji. Znalazł się tuż za liderem, jednak nie utrzymał tempa Francuza. Na trzecim stopniu podium stanęli kierowcy ARC Bratislava - Miro Konôpka, Kang Ling i Darren Burke. W GT górą byli Takeshi Kimura, Kei Cozzolino i James Calado, zmieniający się w Ferrari Car Guy Racing.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze