Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Stańco w formule!

Po raz drugi w 25-letniej historii Walter Lechner Racing School, grupa polskich kierowców uczestniczyła w kursie prowadzonym przez renomowaną austriacką firmę.

Absolwentami WLRS są między innymi Karl Wendlinger, Michael Bartels, Ralf Kelleners, Alexander Wurz, Michael Krumm, Ellen Lohr i Christian Klien. Maciej Stańco, Rafał Janus i Andrea Mancin rozpoczęli zajęcia od testów Porsche 911 GT3 Cup na Hungaroringu. Jeździli egzemplarzem używanym przez mistrza Porsche Michelin Supercup 2002, Stephane Ortellego. Tor pod Budapesztem wynajął także zespół Schnitzer Motorsport - Jörg Müller i Dirk Müller sprawdzali fabryczne BMW 320i. Andrea Montermini i Walter Lechner junior przygotowywali się do rundy Porsche Supercup połączonej z Grand Prix Węgier F1. Zasiedli w tegorocznych wersjach 911 GT3 Cup.

Temperatura powietrza sięgała 23 stopni, było sucho, ale brudna nawierzchnia Hungaroringu nie zapewniała należytej przyczepności. Nasza trójka otrzymała Micheliny mające za sobą ponad 100 km. Na tym samym komplecie najpierw jechał Janus, następnie Mancin i na końcu Stańco. Po około 35 okrążeniach opony zmieniano, by cała trójka mogła wykonać następną sesję. W sumie każdy z kierowców zaliczył trzy jazdy po 10-14 okrążeń.

W nowym Porsche, szybszym o jakieś 2 sekundy (poprawiona elektronika, inny filtr powietrza), Walter Lechner junior uzyskał najlepszy czas 1.54. Stańcy zmierzono 1.57, Mancinowi 2.03, Janusowi 2.06. Na przedostatnim zakręcie, Lechner wpadł na samochód Stańcy i zdemolował swoje Porsche. - Zrobiłem mu miejsce od wewnętrznej, ale Walter nie zdołał zmieścić się w zakręt i uderzył mnie w tył. Skończyło się na rozbitej lampie i zderzaku, natomiast samochód Waltera nie nadawał się do dalszej jazdy. Doszło do uszkodzenia chłodnicy, zapasowej nie było, więc wykorzystaliśmy kierowcę jako instruktora. Z nami na zmianę jako balastem, Walter uzyskiwał czasy podobne do moich bez pasażera - około 1.57. To świetny kierowca i można się od niego wiele nauczyć. Nie poprawia toru jazdy na zakrętach, żadnych uślizgów, kontr, poprawek, dziwnego zachowania - mówił Maciej Stańco.

Następnego dnia kursanci przenieśli się na nowy Wachauring pod Melkiem, przy autostradzie w połowie drogi między Wiedniem i Linzem. 1,8-kilometrowy, typowo szkoleniowy tor został zaprojektowany przez Hermanna Tilkego i zbudowany kosztem 8 mln euro. Po teoretycznym szkoleniu, każdy z uczniów otrzymał do dyspozycji Van Diemena Formuły Ford 1600. W roli instruktorów wystąpiła rodzina Lechnerów - tata Walter, jego synowie Robert oraz Walter junior. Zabroniono ścigania. Lechner senior stał przy jedynym miejscu przeznaczonym do wyprzedzania i w razie potrzeby przepuszczał szybszego.

Maciej Stańco "awansował" z Van Diemena do Tatuusa Formuły Renault 2000. Pod koniec zajęć, Andrea Mancin z trudem mieszczący się w kokpicie (1,89 cm wzrostu), także zaliczył 5 okrążeń Tatuusem. - Formułą bardzo fajnie się jeździ, tylko trzeba mieć wyćwiczone mięśnie karku. W moim przypadku, po 3-4 okrążeniach na długim zakręcie urywało głowę i nie pomogło wiązanie przy kasku butelki po coli - opowiadał Maciej Stańco. - Formuła Ford posiada czterobiegową skrzynię, ale w Formule Renault jest to już sekwencyjna szóstka i człowiek zdrowo się nahebluje biegami. W efekcie mam fioletowy łokieć, ramiona poobijane od kokpitu. Na bieżąco analizowaliśmy wydruki czasów. Wraz z nami jeździło dwóch nastolatków z długą kartingową praktyką - Szwajcar i Włoch, mający już za sobą pierwszy kontakt z jednomiejscowymi pojazdami. Do szybszego z nich traciłem 0,3 sekundy, Walter Lechner mnie pochwalił i przywiozłem dyplom ukończenia kursu z oceną "ausgezeichnet", czyli celującą. Ogólnie był to świetny trening. Już umówiliśmy się na następny kurs - tym razem mamy jeździć Formułą Renault po "prawdziwym" torze, najprawdopodobniej Brnie. A Rafał i Andrea tak się podpalili, że najchętniej od razu kupiliby Tatuusy. Ja chyba jestem już za stary na karierę w single seaterach!

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Knapfield rozbił Saleena.
Następny artykuł Na upały - Porsche.

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska