Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Wypowiedzi po Sopocie

TOMEK ZAWADA: - Nadmorskie rundy GSMP na długo utkwią w mojej pamięci.

Przyznam szczerze, do startu w 15. Lotos Grand Prix Sopot 2012 podchodziłem z pewną rezerwą. Od bardziej doświadczonych kolegów słyszałem, że trasa wyścigu jest bardzo nierówna - kluczowe znaczenie odgrywa  więc  jej znajomość. Specyfikację trasy przybliżył mi Piotrek Ruciński, za co mu bardzo gorąco dziękuję. Jego uwagi i wskazówki okazały się być wręcz bezcenne. Korzystając z okazji chciałem mu również serdecznie pogratulować świetnej jazdy i osiągniętego wyniku - szacun Pusiek!!Uzyskany przeze mnie rezultat, biorąc pod uwagę problemy z przegrzewającym się motorem, należy uznać za niezły. W sobotę udało się wygrać klasę A-1150; w niedzielę popełniłem kilka błędów, które sprawiły, że musiałem uznać wyższość bardziej doświadczonego kolegi i w efekcie przypadł mi drugi stopień podium. Cieszy przede wszystkim osiągnięta meta i ważne punkty do łącznej klasyfikacji.Sopocka impreza przygotowana była moim zdaniem bardzo dobrze. Organizatorzy wzięli sobie najwyraźniej do serca wszystkie gorzkie słowa, jakie padły po zeszłorocznej rywalizacji. Zawody przebiegały bardzo sprawnie - obyło się bez większych opóźnień. Jeśli chodzi o samą trasę ... mimo nie najlepszej nawierzchni i nierówności, ma w sobie coś niezwykłego - bardzo chciałbym pojawić się w Sopocie za  rok. Mam sobie coś do udowodnienia!!Auto w trakcie sopockich zawodów obsługiwał Piotrek Bany z ekipy BanyMotorsport. To tylko dzięki jego wiedzy i ciężkiej pracy udało mi się osiągnąć metę. Baniak, wielkie dzięki!!Mój udział w tegorocznych rundach Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski wspierają: extrafelgi.pl - oryginalne felgi w extra cenie oraz Piekarnia Halina - czołowy producent pieczywa na Lubelszczyźnie.Ostatnie kilka tygodni to dla mnie i dla zespołu BanyMotorsport bardzo pracowity okres. Startowaliśmy praktycznie co tydzień - cieszy mnie zatem perspektywa kilku dni wolnego. Musimy naładować akumulatory i ponownie nabrać sportowej złości.  W przyszłym tygodniu wyruszamy na Dolny Śląsk do Siennej, gdzie oprócz rywalizacji w GSMP będziemy chcieli  z Karolem Wyką jak najlepiej zaprezentować się w Wyścigowym Pucharze Polski. Dziękuję kibicom za dotychczasowe wsparcie i doping!! Widzimy się w Siennej?!

Artur Rowiński

ARTUR ROWIŃSKI: - Wynik przywieziony z Sopotu jest dobry. Cieszę się, że części, które przed wyścigiem zamontowaliśmy w Audi, sprawdziły się i dały mi jeszcze większe możliwości szybkiej jazdy. Wynik muszę przyznać, jest obiecujący i pokazuje, że mogę nawiązywać walkę z czołówką GSMP, a o to chyba mi właśnie chodzi. Co do zawodów to powiem krótko - były super. Klimat, rewelacyjny, zawodnicy mogą ścigać się w dzień a wieczorem wybrać się na sopockie molo i odpocząć chwilę. Pierwszy raz przeżyłem to jako zawodnik i bardzo mi się podobało. Co najważniejsze, całe zawody pojechały o czasie, a my zaliczyliśmy wszystkie podjazdy zaplanowane w harmonogramie. Pierwszego dnia pogoda zapewniła nam pełny przegląd oponiarski w naszych serwisach - były i deszczówki, medie a na koniec dnia sliki. W tych warunkach można było nieco potestować i zobaczyć, jak inni jeżdżą w deszczu, którego de facto w tym sezonie jeszcze nie było. W lesie nawet popołudniu było ślisko i trzeba było tam bardzo uważać. Podsumowując, zawody udane, ja znalazłem się w pierwszej dziesiątce podwójnie - i podczas 7, jak i 8 rundy. Widać u mnie i w samochodzie potencjał, który może zostanie uwolniony podczas kolejnych rund. Partnerami zespołu, którzy wspierają moje starty, są w tym sezonie Dealer Volkswagen i Audi Rowiński - Wajdemajer, ekipy Masters Tuning i Toma Racing, które dbają o mój samochód. Moim PR zajmuje się opolska firma Team Promotion Marketing i PR Sportowy. Dziękuję jak zawsze kibicom, którym podoba się moja jazda, tym razem nawet na dwóch kółkach, i zapraszam wszystkich na rundy do Siennej na Dolnym Śląsku, już 21 i 22 lipca.

Mariusz Stec | Fot. Artur Mulak

MARIUSZ STEC: - To był piękny weekend. Szkoda, że przestało padać bo byłby jeszcze piękniejszy. Sopot pokazał, że limit złych wydarzeń został już wyczerpany, a kierowca wciąż jest w dobrej formie. Świetny klimat imprezy i bardzo dobra organizacja. Tak jak mówiłem już wcześniej, uwielbiam Sopot. Rewelacyjna była także komunikacja z kibicami idącymi na trasę i przez Facebook. Dziękuję wszystkim, że byli z nami w Sopocie. Niebawem Sienna, więc do zobaczenia.
Partnerami w 7. i 8. rundzie GSMP są: Sonax, AudioŚwiat.pl, AV Partner, Lubelskie Smakuj Życie. Fot. Artur Mulak.

Andrzej Szepieniec

ANDRZEJ SZEPIENIEC: - Sobotnie zawody rozczarowały mnie bardzo mocno. Zabrakło nam dosłownie dwóch minut, żeby zdążyć na start i ruszyć do pierwszego podjazdu wyścigowego 7 rundy. Niestety, sędziowie nie puścili mnie i tę rundę pojechałem do końca treningowo, dla kibiców ładnymi slajdami, które były mocno oklaskiwane. W niedzielę było już dużo lepiej i trzecie miejsce na podium generalki, pomimo braku podtrzymania turbo, to jak na te warunki rewelacyjny wynik. Całe zawody zapamiętam bardzo dobrze ze względu na świetną atmosferę, jaka panowała w parku serwisowym, na trasie, no i po wyścigach. To było nasze wyścigowe święto nad morzem. Trasa to bardzo szybki odcinek, niebezpieczna, ale za to z dreszczykiem emocji. Jest bardzo techniczna, więc nadmiar fantazji się nie opłaca (co widać na moich filmach) . Niestety, co z tego, jak brakuje mi przejechanych kilometrów między zawodami. Dziękuję wszystkim firmom wspierającym moje starty w tym sezonie: firmie EMU auto części z Krakowa, S Plus najlepszy smart repair w Krakowie, firmie Electronic Control Systems, Tech Racing oraz ekipie Rally Tech, a także Lizard King Kraków. Opolskiej ekipie firmy Team Promotion Marketing i PR Sportowy za obsługę medialną i portalowi www.wyscigiorskie.pl za wspaniałe relacje filmowe z zawodów i całą obsługę. Teraz Sienna i tam trzeba powalczyć.

Radek Ćwięczek

RADEK ĆWIĘCZEK: - Wywiozłem z Sopotu bardzo wiele cennych doświadczeń, które mam nadzieję, zaprocentują podczas kolejnych rund GSMP. To był mój pierwszy start na tej trasie, której znajomość oraz doświadczenie odgrywa duże znaczenie. Niestety, trochę go zabrakło w sobotę i nie obeszło się bez drobnych przygód. Po lepszym rozpoznaniu trasy, niedziela była już dużo lepsza i przede wszystkim bezpieczniejsza w moim wykonaniu. 7 punktów, które zapisałem na swoje konto za czwarte i trzecie miejsce, nie niweluje strat punktowych do moich bezpośrednich konkurentów, czego bardzo żałuję. Cieszę się natomiast z niedzieli, ponieważ różnice między nami były bardzo małe, a walka dostarczyła mi dużo pozytywnej energii. Liczę, że w Siennej wszystko odpowiednio zagra i będziemy w jeszcze większym kontakcie z rywalami, bo przecież o to najbardziej chodzi.
I jeszcze jedno... Jak to jest możliwe, że ta trasa jest dopuszczona do rozgrywania rund w randze Mistrzostw Polski? Panowie organizatorzy, szanujmy się! Zapraszacie nas na płaską trasę, która wymaga gruntownego remontu nawierzchni od startu do mety, bez barier ochronnych, z lasem i pieńkami 2 metry od drogi... Bezwzględnie wszystko to powinno być naprawione i tak przygotowane, aby trasa stała się znacznie bezpieczniejsza. Dopiero wtedy zawody powinny dostać zielone światło do organizacji. Niestety, w tej chwili start w Sopocie to ogromne ryzyko... a życie jest tylko jedno!
Samochód jak zwykle, był świetnie przygotowany przez Stanley Racing, a nasz start był możliwy dzięki wsparciu IDEA HOUSE.PL. Patronat medialny sprawują TopRally.pl i Auto-Moto Biznes.

Sebastian Teter

SEBASTIAN TETER: - Jestem zadowolony z debiutu. Udało się dojechać do mety i zobaczyć, ile brakuje do najlepszych. Samochód spisywał się bez zarzutu - dziękuje zespołowi Trax Racing (www.traxracing.pl) za jego przygotowanie. Co do czasów, to o ile w czasie deszczowego treningu w sobotę były jak dla mnie, bardzo dobre jak na debiut, to gdy zaczęło przesychać w sobotę po południu i w niedzielę, trochę brakowało szybkości w zakrętach "na odwagę". Pewnie przydałyby się też jakieś pośrednie opony - ani pełne deszczówki, ani gładki slick nie były najlepsze na wilgotny asfalt.
Niestety, nie będę mógł się pojawić w Siennej, ale w kolejnych rundach planuję startować.

Waldek Kluza | Fot. Grzegorz Kozera

WALDEK KLUZA: - Przebieg GSMP Sopot udowodnił, że nadal nie osiągnęliśmy limitu pecha w tym sezonie. Niestety, niedługo po naszym wyjeździe dopadło mnie przeziębienie i wszelkie próby szybkiego wykurowania zawiodły. Ciężko było mi osiągnąć pełną koncentracje, a efekty widać od razu po czasach, jakie osiągaliśmy w sobotnich przejazdach. Warunki na trasie były bardzo dobre i była duża szansa osiągnąć znacznie lepszy wynik, więc to tym bardziej frustrujące.
Jak się okazało, to nie koniec atrakcji dla naszego zespołu. W niedzielę ja czułem się już lepiej, ale tym razem współpracy odmówił samochód. Już podczas pierwszego przejazdu treningowego awarii uległ silnik. W tym momencie zawody dla nas się skończyły i znów został niedosyt.
Wracamy z wyprawy do Sopotu „na tarczy”, ale nadal nie zmienia to naszej wiary w sukces w tym sezonie. Przed nami jeszcze druga połowa sezonu i jeszcze wszystko może się zdarzyć. Mamy kilka dni oddechu, a potem wracamy do pracy nad samochodem.
Muszę podziękować kibicom za doskonałą atmosferę jaka panowała podczas tego weekendu. Nasz udział w GSMP Sopot wspierali: ProfiAuto, Stalco, BKF Myjnie, Monroe oraz Rally-Tech. Fot. Grzegorz Kozera.

Marcin Kózka

MARCIN KÓZKA: - Sopot jak co roku, okazał się wielkim wyścigowym show. Nadmorskie rundy to już dla nas kierowców obowiązkowy występ, w wakacyjnej stolicy Polski, czyli w Sopocie. Dla mnie 7 i 8 runda były jak najbardziej udane, bez wypadku, awarii oraz problemów. No, jeśli nie liczyć BK2, podczas którego komisja techniczna stwierdziła u mnie niezgodny z przepisami kolektor wydechowy, który de facto obniżał osiągi mojego auta, a następnie wykluczenie z zawodów 7 rundy to jazda i miejsce jak najbardziej mnie satysfakcjonowały. Drugi dzień zakończył się jeszcze lepiej, niż mogłem sobie to wymarzyć. Niedzielna 8 runda to triumf na 1 miejscu klasy A-1600 oraz życiowy wynik, 2 miejsce w generalce grupy A, tuż za Andrzejem Papamichalisem. Muszę podziękować przede wszystkim kibicom, którzy stworzyli wspaniałe show razem z zawodnikami i gościnnie występującymi zawodnikami driftingowymi. Moi sponsorzy mogą być zadowoleni ze wsparcia lidera klasy A-1600, a są nimi: GROSAR stacje paliw www.grosar.pl, firma Pixel-Reklamy www.pixel-reklamy.pl oraz TD Consulting Nieruchomości Rekreacyjne. Dziękuję również Piotrkowi Oleksykowi, za cenne rady i najlepszej ekipie PR - Team Promotion Marketing i PR Sportowy, która obsługuje mnie medialnie. Teraz przyszedł czas na powrót w góry, do Siennej, gdzie już 21 i 22 rozegramy 9 i 10 rundę GSMP.

Grzegorz Kozioł

GRZEGORZ KOZIOŁ: - Wyścigi w Sopocie już za nami. Udało mi się podczas 7 rundy zdobyć pierwsze miejsce w grupie A, jednak nie obyło się bez przygód. Podczas treningów wpadłem w opony na rondzie i lekko porozbijałem swój samochód, ale to wszystko dzięki mojej ekipie mechaników udało się naprawić i dowieźć do mety pierwsze zwycięstwo w sezonie GSMP 2012. Niestety, drugiego dnia zaliczyłem awarię i nie ukończyłem 8 rundy. To był zdecydowanie fajny weekend, do tego super organizacja zawodów. Jestem pod wrażeniem, jak sprawnie wszystko może funkcjonować. W Sopocie funkcjonowało to jak w zegarku. Każdy z organizatorów może uczyć się od Leszka Orskiego organizacji wyścigów górskich. Dzięki kibicom, nasze zmagania były jeszcze bardziej ciekawe. Dziękuję Wam za stworzenie super atmosfery i za gorący doping na trasie. Podziękowania należą się ekipie Witek Motorsport za serwis mojego samochodu podczas zawodów. Partnerem zespołu w tym sezonie jest firma Flora Kraków, za co im bardzo dziękuję. Opolska ekipa Team Promotion Marketing i PR Sportowy zajmuje się moim PR i robi to naprawdę dobrze. Teraz zabieramy się za szybką naprawę auta i jedziemy do Siennej, na najkrótszą trasę wyścigu górskiego w sezonie 2012. Do tego mam nadzieję, powalczymy z zawodnikami z WPP. Do zobaczenia 21 i 22 lipca na Dolnym Śląsku.

Roman Baran

ROMAN BARAN: - Myślę, że impreza przygotowana była bardzo dobrze i z roku na rok jest to wyższy poziom. Mogę śmiało powiedzieć, że to były najlepsze zawody w tym sezonie. Leszek Orski zrobił wszystko, żeby zarówno zawodnicy, jak i kibice poczuli się w Trójmieście jak u siebie w domu i z pewnością się nie nudzili. Występ w moim wykonaniu był OK. Sobota to wygrana w ośce i Open-2000. Pogoda sprzyjała, a ja lubię jeździć na mokrej nawierzchni. Taką też zafundowała nam poranna burza. Drugi dzień to mocny atak Piotrka Rucińskiego, który wygrał ze mną. Gratuluję mu opanowania Seja, no i wygranej. Cieszę się bo podczas tych zawodów, jak i poprzednich, jest non stop walka i nie ma nudów. W rocznej klasyfikacji jest dobrze, mam bezpieczny limit, jestem nadal liderem, więc wszystko jest według naszego planu. Co będzie dalej, zobaczymy. Dziękuję całej ekipie serwisowej oraz moim sponsorom: SZiK, Grupa HANDLOPEX, opona.pl, Bendiks Rzeszów, Korporacja VIP, Agregaty Prądotwórcze Pex Pool Plus, B3Studio, Placard i Carrera Sport. Moimi patronami medialnymi na sezon 2012 są: Radio VIA Rzeszów, Nowiny Gazeta Codzienna, www.wyscigigorskie.pl. Za obsługę PR w sezonie 2012 dziękuję profesjonalistom z Team Promotion Marketing i PR Sportowy.

Tomasz Smorawiński

TOMASZ SMORAWIŃSKI: - Bardzo się cieszę, że ekipa Ursus Rally Team przyjechała na wyścig górski do Sopotu, ponieważ to zawody, na których można połączyć sport z piaskiem i plażą. Bardzo fajnie, że podczas całego weekendu pogoda była zmienna, ponieważ pozwoliło to nam sprawdzić różne ustawienia zawieszenia oraz przetestować różne opony. Trasa nie jest zbyt skomplikowana, co nie znaczy, że jest prosta. Do ciekawych elementów należą dwa lewe zakręty na odwagę,
oraz sama nawierzchnia, która ma zmienną przyczepność. Moja ulubiona partia to sekwencja zakrętów lewy-prawy-lewy w lesie przed prawym nawrotem. Partia techniczna, zacieniona, a spływająca w poprzek woda sprawia, że nigdy nie wiadomo czy droga już jest sucha, czy może jeszcze wilgotna. Bardzo dziękuję firmie URSUS - producentowi ciągników i maszyn rolniczych, dzięki której mogliśmy się pojawić na GSMP Sopot, ekipie BMW Smorawiński Motorsport za perfekcyjne przygotowanie samochodu, oraz:  URSUS Energy Drink, Pol-Mot Holding, Pol-Mot Auto, Prologus, Rol-Mar, Warn, Bioenergia Invest, Castrol oraz Dealer BMW i MINI Smorawiński z Poznania. Wielkie dzięki dla kibiców, którzy pozdrawiali Pawła i mnie (dwa BMW e30 318is) podczas zjazdów z góry za pilotem, byliście niesamowici.

Paweł Suchorzebski

PAWEŁ SUCHORZEBSKI: - start w 7 i 8 rundzie GSMP w Sopocie oceniam jako przyzwoity. Na niepełną satysfakcję ze ścigania nad morzem złożyło się parę czynników a przede wszystkim problemy techniczne. Z każdego startu staram się wyciągać wnioski, tym razem również wyniosłem wiele ciekawych doświadczeń, co mam nadzieję, przełoży się później na lepsze wyniki. W pierwszym odczuciu trasa wydawała się prosta ale w praktyce okazało się, że ma wiele zdradliwych miejsc i przez to wymaga bardzo dużej koncentracji, szczególnie w końcowej partii. Nawierzchnia również miała różną przyczepność, co sprawiło trochę problemów z przejściem maxem poszczególnych zakrętów. Na pewno będę się  starał jeszcze w tym roku wystartować w wybranych rundach GSMP, zobaczymy.
Dziękuje firmie URSUS za to, że oprócz promocji  marki  stara się również rozwijać samych zawodników i umożliwia nam starty nie tylko w RPP. Dziękuje również BMW Smorawiński, Prologus Sp. Z O. O., Pol-Mot Auto S.A., Pol-Mot Holding S.A., Bioenergia Invest S.A., Rol- Mar.

Marcin Bełtowski

MARCIN BEŁTOWSKI: - Mieliśmy przede wszystkim problemy zawieszeniowe z geometrią samochodu, ale udało nam się zdobyć trzecie miejsce w grupie N i pierwszą lokatę w klasyfikacji zespołów, więc mimo wszystko jest to dla nas sukces. Mam nadzieję, że następne rundy będą dla nas łaskawsze, a tym samym we wszystkich klasyfikacjach zdobędziemy wyższe miejsca. Czekają nas jeszcze trzy podwójne eliminacje Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski, więc jesteśmy dobrej myśli i już myślimy o przygotowaniach do wyścigu w Siennej, który czeka nas za dwa tygodnie.

Michał Sowa

MICHAŁ SOWA: - Czasy jakie osiągałem podczas weekendu, były super. Tak szybko jeszcze nie jeździłem. To była rewelacyjna rywalizacja, wynik, no i cały weekend. Jadąc na rajdowym sliku uplasowałem się w pierwszej dziesiątce, dwa razy na szóstym miejscu. Przy ładowaniu 1,8 bara mój wynik jest wyśmienity, patrząc na mocne N-ki, które dmuchają do 2,4 bara. Mój czas jaki wykręciłem - 1.30,635, no i dwa prawie identyczne podjazdy wyścigowe w niedzielę, pokazują, że w mojej jeździe jest duży progres. W uzyskaniu tego wyniku pomogły z pewnością nowo zakupione tarcze hamulcowe. Po Lotos Grand Prix Sopot, czuję, że przyszedł czas na zakup nowych opon i start po jeszcze wyższe miejsca. Bez mocnego wsparcia moich sponsorów nie udałoby się uzyskać tak wysokiego miejsca. Dziękuję firmie MOTO-GAMA, AlmaColor, rodzinnemu miastu Kraśnik oraz mojej rodzinie za wielkie wsparcie. Samochód świetnie przygotowała ekipa B.W. Garage, a przez cały sezon kierowaniem moim wizerunkiem zajmuje się profesjonalna firma Team Promotion Marketing i PR Sportowy, za co im bardzo dziękuję. Teraz jedziemy już w przyszłym tygodniu do Siennej, na kolejne wyścigowe rundy GSMP.

Paweł Wysocki

PAWEŁ WYSOCKI: - Jedyne co mogę powiedzieć po rundzie w Spocie, to że na dobre zaraziłem się Górskimi Samochodowymi Mistrzostwami Polski. Bardzo szybka i techniczna trasa, mnóstwo kibiców oraz wspaniała atmosfera sprawiły, że ten weekend uznaję za bardzo udany. Ze względu na mój debiut w GSMP może wynik nie był zadowalający, ale najważniejsze jest teraz zdobywanie doświadczenia na szybkich i wymagających trasach.  Peugeot sprawował się znakomicie, choć widać jeszcze, że do konkurencji mi trochę brakuję, za to już wiem, jak usprawnić mój samochód aby na kolejne zawody był znacznie szybszy. Podziękowania dla sieci serwisowych Perfect Service i Q-Service firmy Inter Cars za wsparcie mojego startu oraz za patronat medialny magazynu GT i ClassicAuto oraz Automobilklubowi Królewskiemu.
Serdeczne podziękowania dla ekipy Trax Racing (www.traxracing.pl) za przygotowanie i serwis na zawodach.

Rafał Grzesiński

RAFAŁ GRZESIŃSKI: - Jesteśmy teraz z moją rodziną na Helu na zasłużonych wakacjach. Odpoczywamy po bardzo emocjonującym weekendzie w wyścigach górskich, które rozegrały się co ciekawe w Trójmieście. Przyszedł czas na dobrą zabawę po osiągnięciu piorunującego wyniku. Trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej przy tylu autach grupy Open, to nie lada wyczyn. Weekend był po prostu udany. Cały zespół jest mocno zmotywowany, mechanicy wracają właśnie do Kielc pracować nad autem na kolejną rundę, która już w przyszłym tygodniu w Siennej. Jest mało czasu i trzeba dopracować auto, wymienić tarcze hamulcowe, które się trochę odkształciły i jechać po kolejne punkty. Gratuluję zwycięzcom, Tomkowi Nagórskiemu i Mariuszowi Stecowi, za wspaniałą walkę. Dobrze spisał się mój zespołowy kolega Igor Widłak, którego zobaczycie już w Siennej po raz drugi. Jest bojowe nastawienie i szansa na tytuł mistrzowski, więc trzeba zrobić wszystko, żeby plan który obecnie jest realizowany, w 100 % wykonać do końca. Takie są wyścigi, że niektórzy nie wytrzymują presji, inni się psują, a inni wygrywają. To jest najlepsze w motorsporcie. Dziękuję mojej rodzinie, która wspierała mnie w Sopocie całym sercem, ekipie Vacat Serwis za obsługę serwisową i wspaniałych mechaników oraz firmie Vacat Technika za wsparcie sponsorskie. Za moją obsługę wizerunkową dziękuję opolskiej ekipie Team Promotion Marketing i PR Sprotowy. Teraz odpocznę trochę nad morzem i wracam w góry, ścigać się o najwyższe miejsca.

Michał Bąkiewicz | Fot. Michał Wiśniewski

MICHAŁ BĄKIEWICZ: - Miniony weekend wyścigowy należy zaliczyć do bardzo udanych. Z Sopotu wywiozłem masę nowych spostrzeżeń odnośnie jazdy, jak i samego samochodu, a do tego 2 puchary za kolejno III i II miejsce w grupie HJ/S. Jestem bardzo zadowolony z tych wyników. Trasa przypadła mi do gustu, aczkolwiek ciągle czuję przed nią respekt. Jest kilka takich miejsc, gdzie nie można sobie pozwolić na żadne błędy. Specyfika trasy wymusza jazdę bardziej techniczną, dzięki czemu udało mi się nawiązać walkę z mocniejszymi samochodami w grupie. W sobotniej rundzie pierwszy raz miałem okazję wystartować na mokrej nawierzchni, co dodatkowo wzbogaciło cały weekend w doświadczenia. Samochód spisywał się dobrze. Niestety, nie prowadzi się jeszcze tak jakbym chciał. Wydaje mi się jednak, że znaleźliśmy w końcu przyczynę problemów z zawieszeniem. Są to jeszcze echa wypadku w Korczynie. Na poprawki czasu jest niewiele - już za 2 tygodnie start w Siennej!
Sponsorami zespołu są: Orlen Oil, producent olejów dla motoryzacji marki Platinum, Urząd Miasta Płocka, Peter-Gum, płocki oddział firmy S-Plus. Partnerem zespołu jest Prince. Fot. Michał Wiśniewski.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Hat trick Hunter-Reaya
Następny artykuł Picariello po raz pierwszy

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska