Legutko chce walczyć o zwycięstwo
Drugi kierowca zeszłorocznego Renault Clio Cup Central Europe: Albert Legutko, przyznał, że w tym roku miał okazję dołączenia do stawki TCR Europe, ale ze względów budżetowych musi pozostać za kierownicą francuskiego auta.
Autor zdjęcia: Marko Unger
- Zacznijmy od podsumowania zeszłego sezonu. Wywalczyłeś tytuł wicemistrzowski, którego Ci gratuluję. To był już szczyt Twoich możliwości, czy wierzysz, że jesteś w stanie jeździć jeszcze lepiej i sięgnąć po mistrzowską koronę?
AL: - Szczerze mówiąc, to nie był mój szczyt możliwości. W zeszłym roku mieliśmy sporego pecha, zarówno w kwestiach sportowych, jak i mechanicznych. Pierwsza część sezonu była bardzo trudna i dopiero od piątej rundy, od Mostu, wszystko zaczęło układać się po naszej myśli. Byliśmy w stanie uwolnić nasz potencjał. W bardzo mocnej stawce ponad 30 aut sześć razy stanąłem na podium, w tym odniosłem jedno zwycięstwo. Druga część sezonu pokazała, że jestem w stanie walczyć. Tak mały zespół był w stanie rywalizować z dużo mocniejszymi i bardziej doświadczonymi ekipami, które startują też w innych seriach. Druga połowa roku pokazała, na co nas stać.
- Rozumiem więc, że w tym sezonie rozpoczniesz od mocnego uderzenia i będziesz walczył o zwycięstwo od pierwszego wyścigu?
AL: - Mam nadzieję, że tak będzie. Zawsze chcemy wygrywać, ale w tym roku mamy inne nastawienie. Zdobyliśmy już doświadczenie. Na liście zgłoszeń jest już ponad 20 aut, w tym dwóch poprzednich mistrzów tej serii. Stawka jest bardzo mocna, ale powinniśmy móc pokazać, na co nas stać.
- Bardzo mocno przygotowywałeś się do tego sezonu. Ostatnio pojawiłeś się w Spa, gdzie odbędzie się pierwsza runda. Jak ważne były te treningi dla Ciebie?
AL: - Bardziej chodziło o przypomnienie toru. W zeszłym roku nie mieliśmy tam rundy, a ostatni raz byłem tam dawno temu. Chciałem przypomnieć sobie tor, samochód i obudzić po zimowej przerwie. Przyzwyczajałem się do sportowej jazdy i przetestowałem parę rzeczy. Jesteśmy zadowoleni z naszych przygotowań. Wszystko idzie zgodnie z planem.
Albert Legutko, Renault Clio, Renault Clio Cup Central Europe, Zandvoort
Photo by: Marko Unger
- Wielu kierowców chcąc przypomnieć sobie tor, korzysta z symulatorów. Ty wolisz jednak realnie pojawić się na danym obiekcie i pojeździć.
AL: - Symulator daje dobry pierwszy obraz tego, co cię czeka. Nie tracisz kontaktu z kierownicą. Jeśli chcesz jednak przygotować się na sto procent, musisz pojeździć realnie, poczuć auto i atmosferę, która wiąże się z wyjazdem na tor. To kompletnie inne doświadczenie od symulatora.
- W tym roku miałeś okazję pojeździć autem klasy LMP3 polskiego zespołu. Jak wielkie wrażenie to auto wywarło na Tobie i jak czułeś się za kierownicą?
AL: - Było niesamowicie. Nigdy nie miałem okazji jeździć autem z takim poziomem aerodynamiki, ani formułami, ani prototypami. Auto wywarło niesamowite wrażenie. Byliśmy z pierwszą trójką zeszłorocznego pucharu. Dla Tomasa Pekara i Sebastiaana Bleekemolena nie było to nic nowego. Jeździli już szybszymi autami. Dla mnie było to pierwsze doświadczenie z samochodem szybszym niż Clio, a czasy były wyrównane i nie byłem ostatni w tej stawce. Byłem bardzo zadowolony z tego dnia i to niesamowite doświadczenie.
- Jeśli ten sezon pójdzie jeszcze lepiej niż zeszłoroczny, to gdzieś w głowie krząta Ci się myśl, by kolejny sezon rozpocząć w takim aucie, w takim zespole, czy są to za wysokie progi, zwłaszcza finansowe?
AL: - Takie starty wymagają dużo większych pieniędzy. Miałem propozycję startów w TCR Europe w tym roku, ale nie udało nam się uzbierać budżetu. Bariera finansowa jest dla nas bardzo odczuwalna, ale jeśli zbierzemy odpowiednie środki, to wyobrażam sobie starty w wyższej serii jak ELMS czy TCR.
Albert Legutko, Renault Clio Cup Central Europe, Renault Clio
Photo by: Marko Unger
- Która seria bardziej Ci się marzy? TCR czy starty prototypami?
AL: - To bardzo ciekawe pytanie. TCR jest bardziej realny. Zarówno TCR, jak i prototypy byłoby ogromnym krokiem w mojej karierze i na pewno nie odmówiłbym startów.
- W tym roku, podobnie jak w zeszłym mamy bardzo dużą stawkę Polaków w Renault Clio Cup. Wspieracie siebie nawzajem, czy patrzycie na siebie złowrogo i najważniejsza jest rywalizacja?
AL: - Jest trochę tego i tego (śmiech). Jako Polacy mamy dobre kontakty. Nie ma konfliktów i wspieramy się, ale jeśli jestem zamieszany w walkę, to każdy walczy o najlepsze miejsce dla siebie. To zdrowa, sportowa rywalizacja. Wspieramy się i akceptujemy to, że ktoś może być szybszy.
- Za nami są już oficjalne testy serii, gdzie dobrym czasem popisał się Szymon Jabłoński. Zaskoczyło Cię jego tempo?
AL: - Znam Szymona od ładnych paru lat, często doradzałem mu podczas jego pierwszych startów w Kii i wiem jakiego kalibru jest to zawodnik. Zawsze pokazuje swój potencjał. Sądzę, że bardzo dobrze zaaklimatyzował się w Clio i może sprawić kilka niespodzianek. Mam jednak nadzieję, że będę mógł oglądać go tylko w moich lusterkach (śmiech).
- Tego i oglądania wszystkich rywali w lusterkach Ci życzę.
AL: -Dziękuję :)
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze