Mówią przed Brands Hatch
MACIEJ DRESZER: - Ten sezon to jak na razie pasmo nieszczęść i największego pecha w całej mojej karierze.
Mimo że ciągle poprawiam swoje umiejętności i jestem coraz szybszy, to w wyniku błędów zespołu, usterek samochodu czy po prostu kolizji nie udało mi się ukończyć jeszcze żadnego wyścigu na podium w tym roku. Taka sytuacja jest daleka od oczekiwań i niewątpliwie szlifuje charakter oraz poddaje próbie wiarę w siebie. W trudnych momentach staram się jednak pamiętać, że walka o najwyższe cele i realizację marzeń to dłuższy proces. Najważniejsze dla mnie jest to, że daję z siebie wszystko i robię nieustanny progres. Pech w końcu minie, a ja dzięki takim doświadczeniom będę jeszcze silniejszy i szybszy. Moim zdaniem obie serie znajdują się w TOP3 najtrudniejszych w Europie. Organizacja wyścigów jest na najwyższym poziomie, z tym że organizatorzy GT4 są bardzo surowi i rygorystyczni. Natomiast w NASCAR większy nacisk kładzie się na przyjazną atmosferę i relację z kibicami. Bardzo szybko złapałem kontakt z całym zespołem CAAL Racing oraz innymi kierowcami NASCAR, którzy są mili i otwarci. W zespole GT4 mieliśmy trochę problemów i błędnych decyzji wynikających z mniejszego doświadczenia mechaników i inżynierów, ale liczę, że z każdym wyścigiem będzie tylko lepiej. W drugiej części sezonu chcę utrzymać dotychczasowe tempo rozwoju i zacząć w końcu wygrywać. Limit pecha kiedyś musi się skończyć, a ja chcę być wtedy gotowy.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze