Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Walijskie testy Waliłki

Igor Waliłko wykorzystał przerwę przed czwartą rundą Euroformula Open, najpierw odwiedzając w Anglii symulator Fortec Motorsports, a następnie testując swój samochód Formuły 3 razem z zespołem na walijskim torze Anglesey.18-latek z Zielonej Góry, który w Paul Ricard we Francji zaliczył niedawno swój najlepszy weekend w Euroformule Open w tym sezonie, we wtorek spędził dzień w profesjonalnym symulatorze Fortec Motorsports w brytyjskim Daventry.

Ósmy w tabeli po pierwszych sześciu wyścigach, Igor jeździł wirtualnym single-seaterem przez trzy godziny, zgłębiając tajniki znanego z Formuły 1, brytyjskiego toru Silverstone, na którym w drugiej połowie lipca odbędzie się czwarta runda EFO.Dzień później Waliłko rozpoczął razem z ekipą dwudniowe testy w Walii, skupiając się na pracy nad ustawieniami samochodu oraz przejazdach wyścigowych, kwalifikacyjnych i próbnych startach.Liczący 3,4 kilometra i położony na walijskiej wyspie o tej samej nazwie, tor Anglesey nie wchodzi co prawda w skład kalendarza Euroformuły Open, ale jego wymagająca i widowiskowa konfiguracja czyni go popularnym obiektem testowym. Jednym z jego najbardziej znanych zakrętów jest „korkociąg”, ślepy łuk prowadzący w dół stromego zbocza. Dojeżdżając do niego kierowcy nie widzą szczytu zakrętu, a jedynie horyzont i Morze Irlandzkie. Walijski obiekt przypadł do gustu polskiemu kierowcy, który po udanych testach czeka już na kolejne starty.- To był pracowity, ale bardzo udany tydzień - mówi Igor Waliłko. - W Walii potwierdziliśmy wnioski wyniesione z wizyty w symulatorze. Anglesey Circuit szybko przypadł mi do gustu. Pierwszy prawy zakręt jest mocno wyprofilowany i bardzo przypomina mi drugi łuk na leżącym niedaleko Zielonej Góry torze Wallrav Race Center, na którym pokonałem sporo okrążeń. Od razu poczułem się tam więc jak w domu. Pierwszego dnia długo pracowaliśmy nad ustawieniami bolidu, zmieniając je praktycznie o 180 stopni względem ostatniej rundy we Francji i znajdując bardzo dobrą bazę. Wreszcie mogę powiedzieć, że czuję, że to naprawdę „moje” auto, którego setup odpowiada mojemu stylowi jazdy. Pracowałem także nad zmianą stylu hamowania, co przyniosło bardzo dobre rezultaty, pomogło wydłużyć żywotność opon i powinno zaprocentować podczas najbliższych rund.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Broniszewski drugi w klasie
Następny artykuł Millen na czele

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska