503 Service Temporarily Unavailable

503 Service Temporarily Unavailable


nginx
Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
503 Service Temporarily Unavailable

503 Service Temporarily Unavailable


nginx
503 Service Temporarily Unavailable

503 Service Temporarily Unavailable


nginx

Niecodzienny Puchar w Niemczech

W zeszłym tygodniu tor Nürburgring stał się areną zmagań driftingowych.

Edytowano:

Chociaż jeździe w poślizgu kontrolowanym do wyścigów daleko, organizatorzy stanęli na wysokości zadania, aby drugi event z serii Nürburgring Drift Cup, mimo niecodziennej formy zawodów, był jak najlepiej wspominany przez kibiców i zawodników, w tym również naszych reprezentantów.

fot. ACLIGHTADDICTED / Christian Andreoli

Niestety zanim odbyły się przejazdy punktowane doszło do nieprzyjemnego wypadku. Maciej Jarkiewicz, podczas sesji treningowej wypadł poza tor i wracając z piaskowej pułapki zajechał drogę Sławkowi Grausamowi. Ten incydent spowodował, iż żaden z nich nie mógł przystąpić do sesji kwalifikacyjnej z powodu uszkodzeń, na szczęście tylko na płaszczyźnie mechanicznej, a nie zdrowotnej.

Kwalifikacje to już czas na popisy Polaków. Kiedy średnia prędkość na pierwszym zakręcie dla większości kierowców wynosiła 140km/h, Mateusz Fijał i Bartosz Stolarski osiągali tam kolejno 168 i 159km/h. Dzięki temu kierowca Nissana S13 z najmocniejszym J1Z pod maską w Europie zajął miejsce 23, a obecny Mistrz Polski zakwalifikował się jako pierwszy. Zaraz za Bartoszem Stolarskim znalazł się kierowca FALKEN TIRE Mazdy RX-7 z silnikiem Wankla - Irlandczyk James Deane.

Nürburgring Drift Cup

Na przejazdy w parach został oczywiście przeznaczony ostatni dzień tygodnia, który okazał się niestety bardzo deszczowy i wietrzny. Ku zdziwieniu osób spodziewających się zwykłej drabinki TOP32, dzień przejazdów w parach był jedyną cechą wspólną, łączącą Nürburgring Drift Cup z innymi zawodami driftingowymi. Tutaj nie zakwalifikowało się 32 zawodników, ale aż 44, których następnie podzielono na 3 grupy: A, B i C, zawierające kolejno 14, 14 i 16 zawodników. Pary rozpoczynały się od grupy C, w skład której wchodziły osoby z miejsc 28-44. Dwaj finaliści przechodzili do TOP16B, wypełniając tym samym dwa brakujące miejsca w szesnastoosobowej drabince. Następnie kolej rzeczy była analogiczna do tych ze wcześniejszego etapu, a finał całych zawodów, jak można śmiało wywnioskować, miał miejsce w grupie A.

Zajmując 23 miejsce, do formacji B zakwalifikował się Mateusz Fijał, który jednak na etapie GREAT8 wyspinował w drugim przejeździe i musiał uznać wyższość rywala i pożegnać się z zawodami. BRT natomiast, dzięki wywalczeniu pierwszego miejsca w sobotę z dużą przewagą, bo startując z TOP16A, szedł jak burza eliminując kolejnych przeciwników. Na bardzo duży opór trafił dopiero w finale, kiedy przyszło mu się pojedynkować z wcześniej wspomnianym Jamesem Deanem. Po remisie po pierwszych dwóch przejazdach i dogrywce, James pokonał Bartosza, tym samym zajmując najwyższe miejsce na podium i przerywając zwycięską passę Polaka.

fot. ACLIGHTADDICTED / Christian Andreoli



fot. ACLIGHTADDICTED / Christian Andreoli

503 Service Temporarily Unavailable

503 Service Temporarily Unavailable


nginx
Poprzedni artykuł Puchar Bałtyku w ciemnościach
Następny artykuł Nissan Onevia Dominika Kaczmarka

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry