Przygoński gubił olej
Jakub Przygoński - trzeci na etapie do Abu Mingar, czwarty w łącznej klasyfikacji Rajdu Faraonów, na trasie borykał się z awariami technicznymi motocykla, z którego silnika ciekł olej.
- Jestem trzeci na dzisiejszym odcinku i jestem z tego powodu bardzo zadowolony - powiedział Kuba. - Nie obeszło się jednak bez przygód na trasie. Na pierwszym punkcie tankowani dostrzegłem wyciek oleju z silnika mojego motocykla. Poprosiłem ludzi, którzy się tam znajdowali ,o butelkę oleju, wziąłem ją ze sobą i ruszyłem. Świadomość awarii trochę mnie spowolniła. Zamiast ścigać się maksymalnym tempem, myślałem by oszczędzać silnik. Dopiero po drugim punkcie tankowania, gdy zobaczyłem, że wszystko jest w porządku odkręciłem do końca manetkę gazu. Jesteśmy po trzech dnia zawodów, a jeszcze przed nami cztery etapy, więc może się dużo zmienić. Jeśli jednak dojadę do mety tempem, które utrzymuję, wówczas wynik powinien być bardzo dobry.
Początek trzeciego etapu był bardzo szybki i zarazem techniczny, następnie zawodnicy wjechali w ciężki, dziurawy i kamienisty teren. Odcinek specjalny kończyła długa, szybka i piaszczysta prosta. - Miałem dzisiaj kłopoty z odpowietrzeniem zbiornika paliwa - mówił Jacek Czachor. - Trzydzieści kilometrów przed punktem tankowania wydawało mi się, że już nie mam benzyny. Musiałem się zatrzymać i usunąć awarię, kosztowało mnie to około półtorej minuty. Walczyłem o lepsze miejsce w klasyfikacji odcinka, jednak niedaleko przed metą wyprzedziło mnie trzech zawodników.
Marek Dąbrowski przyspiesza z etapu na etap. Jak twierdzi, poziom jego jazdy przerasta początkowe założenia i oczekiwania, co dobrze rokuje na kolejne starty. - Oczywiście popełniam jeszcze błędy i boję się jechać na pełnym gazie, ale może jeszcze nie nadszedł mój czas. Jadę równym tempem zaraz za najlepszą dziesiątką. Dziś były dobre warunki do szybkiej jazdy, jednocześnie teren, po którym jedziemy, był bardzo niebezpieczny. Osiągamy prędkości 140 - 150 km/godz., a momentami prawdziwe ukształtowanie trasy jest pokryte przez nawiany piach. Jedziemy bez szlaku, bez drogi - tylko wydmy i piach, przypomina to żeglowanie na określony azymut - powiedział Marek Dąbrowski.
Fot. jvd.it
Fot. orlenteam.pl
503 Service Temporarily Unavailable
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.