503 Service Temporarily Unavailable

503 Service Temporarily Unavailable


nginx
Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
503 Service Temporarily Unavailable

503 Service Temporarily Unavailable


nginx
503 Service Temporarily Unavailable

503 Service Temporarily Unavailable


nginx

Na torze króluje kryzys.

Najlepsi polscy kierowcy rajdowi i wyścigowi nie chcą ścigać się w swoim kraju - startują za granicą nie tylko z żądzy odkrywania czegoś nowego.

Edytowano:

Sporty samochodowe są trudne w oglądaniu i relacjonowaniu, nie ma tu boiska, piłki i trybun, nad którymi bez problemu może zapanować jeden oddział policji. Są za to wąskie drogi, niebezpieczne zakręty, pędzące samochody i... setki tysięcy kibiców! Przez ostatnie lata to właśnie rajdy samochodowe stały się trzecią pod względem popularności dyscypliną sportową w kraju!

Wzrost sprzedaży samochodów w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych połączony z pierwszymi sukcesami Krzysztofa Hołowczyca na arenie międzynarodowej sprawiły, że rajdami zaczęły interesować się tysiące ludzi w różnym wieku od młodzieży szkolnej po emerytów. Szczytem popularności tego sportu w Polsce można uznać słynny już prolog do rajdu Polski w 1998 roku na krakowskich Błoniach, który na żywo obejrzało około 100 tys. osób. To trzy razy tyle, ile wynosi pojemność największego polskiego stadionu piłkarskiego. Cała Polska kibicowała Hołkowi, a on sam stał się idolem. Wydawało się, że wreszcie pojawił się sport, który ma szansę konkurować popularnością z piłką nożną. Niestety, po latach tłustych zawsze nadchodzą te chude.

Rajdy - niebezpieczne i drogie

Tegoroczny rajd Kormoran zakończył się skandalem. Pseudokibice zgromadzeni przy trasie podkładali najlepszym polskim kierowcom kłody, gwoździe i kamienie, które miały spowodować poważny wypadek. Na szczęście do tragedii nie doszło, ale po najbardziej widowiskowej imprezie rajdowej w Polsce pozostał jedynie ogromny niesmak. Zwykle kibice na rajdy przyjeżdżali po to, żeby oglądać w akcji najszybszych szoferów w kraju. Teraz zła atmosfera wokół rajdów sprawiła, że utworzyły się fankluby chcące zniszczyć sportową rywalizację.

- To był mój pierwszy i chyba ostatni występ w tym sezonie w Polsce - powiedział po rajdzie Kormoran Tomasz Kuchar, pierwszy polski kierowca zespołu fabrycznego startujący w mistrzostwach świata. - Cieszę się, że ten rajd już się skończył. Nie planuję więcej występów w naszym kraju.

Zeszły sezon rajdowy był bez wątpienia jednym z najciekawszych i najbardziej emocjonujących w historii. Losy tytułu mistrzowskiego ważyły się do ostatnich odcinków Rajdu Warszawskiego, kończącego zmagania. Trzej kierowcy: Janusz Kulig, Leszek Kuzaj i Krzysztof Hołowczyc tak mocno wyśrubowali poziom, że polska liga rajdowa stała się jedną z najsilniejszych w Europie. Na niektórych rajdach pojawiało się aż sześć samochodów WRC, czyli najszybszych i najdroższych pojazdów rajdowych. Budżety największych zespołów rajdowych dochodziły nawet do 2 mln dolarów za sezon.

Oprócz najnowszych specyfikacji aut rajdowych, kibice podziwiali profesjonalną oprawę startów najlepszych kierowców: na ich sukces podczas rajdu pracowało nawet kilkadziesiąt osób. Każdy kierowca z czołówki miał swojego kucharza, lekarza, szpiega pogodowego, kilkunastu mechaników, hostessy, specjalistów od opon itd. Rajdy tętniły życiem, a rywalizacja była bardzo zacięta. Publiczność z zapartym tchem obserwowała walkę o ułamki sekund miedzy peugeotem 206, fordem focusem i toyotą corollą. Organizatorzy także potrafili stanąć na wysokości zadania, choć zdarzały się wpadki, jak ta podczas rajdu Wisły, kiedy to auto Leszka Kuzaja uderzyło w nieprawidłowo stojących fotoreporterów.

Jednak już w sezonie 2000 wiadomo było, że dobry czas polskich sportów samochodowych skończył się. Korzystając z dobrej passy rajdów i wyścigów Polski Związek Motorowy, który jest jedyną organizacją uprawnioną do nadawania imprezom rangi mistrzostw kraju, podpisał bardzo niefortunną umowę z telewizją publiczną, przekazując jej na wyłączność prawa przekazu TV ze wszystkich dyscyplin sportu samochodowego w Polsce.

W środowisku rajdowym zawrzało. TVP kompletnie zignorowała zapisy w feralnej umowie dotyczące obowiązkowego relacjonowania sportów mo-torowych. Relacje z widowiskowych imprez samochodowych pojawiały się na jej antenie sporadycznie, zwykle grubo po północy. Sponsorzy na szczęście pozostali, ale nie na długo. Po pierwszym ciosie w polskie rajdy i wyścigi, kolejnym było wprowadzenie zakazu reklamy najpierw wyrobów alkoholowych (w tym piwa) w roku 2000, a rok później także tytoniowych. Pierwszy wycofał się z rajdów zespół Warka Strong Club, a w grudniu 2001 przestały istnieć trzy najpoważniejsze teamy rajdowe w Polsce: Sobieski Rally, Mocne Rally i Marlboro Mobil 1 Rally Team. Od tego momentu udział w rajdach polskich gigantów: Hołowczyca, Kuzaja i Kuliga stanął pod wielkim znakiem zapytania.

W tym roku w rajdowych MP w aucie WRC pozostanie prawdopodobnie tylko Leszek Kuzaj, którego wiąże umowa z Peugeotem. Na naszych trasach kibice nie zobaczą już Kuchara ani też Kuliga, który walczy o mistrzostwo Europy. Ulubieniec publiczności - Krzysztof Hołowczyc najprawdopodobniej ograniczył się tylko do występu w swoim rodzinnym rajdzie Kormoran (sam kierowca pochodzi z Olsztyna, który jest bazą rajdu).

Wyścigi bez torów.

Regres dotknął także polskie wyścigi. Tak naprawdę, to w Polsce w ogóle nie ma się gdzie ścigać. Jest co prawda tor w Przeźmierowie pod Poznaniem, ale okazuje się, że automobilklub ma problemy z dalszą dzierżawą gruntu koło lotniska Ławica. Żeby było śmieszniej, bardzo dużo do powiedzenia w sprawie profesjonalnie funkcjonującego toru wyścigowego mają o dziwo działkowicze i "zieloni", którzy zabraniają jazd po godzinie 18, gdy niecały kilometr dalej co kwadrans startują odrzutowe samoloty.

O wiele ciekawszą konfigurację i lepszą infrastrukturę ma tor w Miedzianej Górze pod Kielcami. Co z tego, jeżeli część jego trasy przebiega po drodze krajowej Kielce-Łódź, która na czas zawodów musi być zamykana? Organizatorzy muszą płacić miastu i policji za utworzenie objazdów, a pieniędzy brakuje dosłownie na wszystko. Trzeci polski tor wyścigowy to tymczasowa adaptacja lotniska wojskowego w Kamieniu Śląskim niedaleko Opola. Na płycie lotniska oponami i beczkami wyznacza się tor jazdy, a za zaplecze służy tu kilka baraków. W tym wypadku należy jednak podziwiać determinację i wytrwałość opolskich działaczy, którzy od wielu lat organizują w tym miejscu imprezę rangi mistrzostw Polski. Podziwiać należy także Fiata Auto Poland, dzięki któremu ta dyscyplina jeszcze w ogóle istnieje. Trzyma ją przy życiu Puchar Alfa Romeo 156 rozgrywany już trzeci sezon. Ściga się w nim dwadzieścia identycznych aut, za kierownicą których zasiada wielu znakomitych kierowców. Oprócz alf po torach w Polsce jeżdżą pojazdy klasyfikowane w Gand Prix Polski. Są to zdecydowanie najszybsze pojazdy na naszych drogach, których moc sięga nawet 600 KM. Niestety, ich liczba jest wciąż zbyt mała (ok. 5 sztuk), a koszty startów są za to potwornie wysokie.

Poza organizacją wiele można zarzucić także sędziom, których obiektywizm pozostawia wiele do życzenia. Łudząco podobnie do Kuchara po rajdzie Kormoran wypowiedział się mistrz Polski w Pucharze Alfa Romeo Robert Kisiel po ostatniej rundzie WSMP w Poznaniu - Kończę karierę w Polsce. Tu nie ma równych zasad, więc zrobię wszystko, żeby ścigać się za granicą.

Rallycross - równia pochyła.

Podobny kryzys objął dyscyplinę, która od początku swojego istnienia do zeszłego roku dynamicznie się rozwijała. Rallycross to połączenie rajdów i wyścigów, gdzie na krótkim torze kierowcy ścigają się po 6 lub 8 na raz. Widowiskowe zawody rozgrywane w przyjacielskiej atmosferze gromadziły kiedyś nawet 100 uczestników. Ostatnio ich liczba ledwo przekroczyła 50... Co dziwne, wspomniana już umowa PZM z TVP swoją mocą obejmuje rallycross, ale przez dwa lata jej obowiązywania relacja z tej dyscypliny ani razu nie znalazła się na antenie telewizji publicznej. Reakcja sponsorów była natychmiastowa: większość z nich wycofała się.

Czarę goryczy przelały znowu kontrowersyjne decyzje sędziowskie, dzięki czemu przestało ścigać się wielu kierowców. Zostali ci, których stać na taką zabawę za własne pieniądze albo ci, do których uśmiechnęło się szczęście i w tak trudnych czasach znaleźli kogoś, kto chce reklamować się w taki właśnie sposób.

Zawody rallycrossowe odbywają się na torze w Słomczynie po Warszawą i w Toruniu. Imprezy te zawsze miały charakter piknikowy, przy ich okazji bawiły się całe rodziny, a jednocześnie dla Słomczyna i Torunia rallycross był znakomitą formą promocji.

Co dalej?

Kryzys w polskim sporcie samochodowym wzorem tego gospodarczego pogłębia się. Prawdopodobnie w przyszłym roku kierowców będzie jeszcze mniej. Tym bardziej dziwi postawa działaczy PZM, którzy nie zdają się nie dostrzegać nadchodzącego krachu. Rodzi się pytanie, w czyim interesie była podpisana enigmatyczna umowa z TVP? Bo na pewno nie zawodników i nie pasjonatów tego sportu. Brak fachowych, odpowiedzialnych i przede wszystkim mądrych decyzji ze strony władz PZM idzie w parze z coraz gorszym poziomem sędziowania. A wszystkich dodatkowo nęka notoryczny brak funduszy na organizację imprez i uczestnictwo w nich.

Jeżeli jednak organizatorzy i działacze nie zmienią punktu widzenia i nie zrozumieją, że to oni są dla zawodników, a nie odwrotnie, to nigdy nie będzie dobrze. Jeżeli wygasająca po tym sezonie koszmarna umowa z TVP będzie przedłużona, to znowu kilkuset zawodników nie znajdzie sponsora.

Adam Kornacki

Artykuł ukazał się w dzienniku ŻYCIE 22 lipca 2002 roku.

503 Service Temporarily Unavailable

503 Service Temporarily Unavailable


nginx
Poprzedni artykuł Rajdowcy o wypadkach autokarów.
Następny artykuł Mansell zorganizuje turniej golfa.

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry