Czterokrotnemu mistrzowi świata nie przeszkadza fakt, że to właśnie na tych drogach miał w ubiegłym sezonie bardzo poważny wypadek. Fin, startujący pięć miesięcy temu za kierownicą Mitsubishi Lancera WRC, rolował na piątym odcinku specjalnym – samochód zatrzymał się na dachu, tuż nad przepaścią. Sam kierowca nie doznał podczas wypadku poważniejszych obrażeń, ale kontuzji pleców nabawił się pilot – Risto Mannisenmaki, który z tego powodu do dziś nie może zasiąść na prawym fotelu. Zastępuje go rodak, Kaj Lindstrom. Makinen zapewnia, że wypadek ten w żadnym wypadku nie wpłynie na jego jazdę.

„Nie da się jechać jednocześnie myśląc o tym, że może się przydarzyć wypadek. Ja po prostu o tym nie myślę. Wypadki się po prostu zdarzają, zresztą podczas wszystkich rajdów, nie tylko na Korsyce.” – powiedział Tommi.

Szef zespołu Subaru, George Donaldson wyjaśnił natomiast co dzieje się z Risto i dlaczego jego powrót na rajdowe trasy wciąż się odwleka.

„Risto jest w pełni skoncentrowany na dojściu do pełni zdrowia. Jego lekarz uważa, że robi to bardzo szybko i wszyscy są zaskoczeni postępami. Z drugiej strony jednak trzeba brać pod uwagę fakt, że jego kontuzja była dość poważna i potrzeba czasu, aby została w pełni wyleczona. Mamy z Risto umowę, że nie wsiądzie do samochodu, dopóki nie powróci do stanu fizycznego sprzed wypadku.” – powiedział Donaldson.

Trzecia eliminacja mistrzostw świata będzie areną debiutu Subaru Imprezy WRC2002, o której Makinen bardzo pochlebnie wypowiadał się po testach. Również jego zespołowy kolega, Petter Solberg jest pod dużym wrażeniem możliwości nowego samochodu.

„Nowe auto prowadzi się znakomicie. Zostało przy nim zrobione naprawdę mnóstwo pracy i myślę, że zaowocuje to dobrymi rezultatami. Nie chcę prorokować wyników na Korsyce. To będzie ciężki sprawdzian i dla nas i dla samochodu. Rajd jest bardzo specyficzny i wiele może się podczas niego wydarzyć. Liczę jednak, że nowa Impreza WRC pozwoli nam na nawiązanie walki o czołowe miejsca. Powinno być dobrze!” – powiedział Petter Solberg.