Alonso chciał wygrać
O tym, że Dakar nie wybacza nawet najbardziej utytułowanym debiutantom przekonał się dziś Fernando Alonso. Dwukrotny mistrz świata Formuły 1 efektownie rolował na początku dziesiątego etapu maratonu.
Autor zdjęcia: A.S.O.
Alonso i Marc Coma po poniedziałkowym sukcesie i spokojnej jeździe we wtorek zajmowali 10. pozycję w klasyfikacji generalnej. Już po 2 kilometrach hiszpański kierowca poczuł na własnej skórze jakie pułapki czyhają na Dakarze. Podcięta wydma zaskoczyła Hiszpana i Toyota rolowała dwukrotnie, zatrzymując się ostatecznie na czterech kołach. Załoga pojechała dalej, jednak po chwili musiała się zatrzymać, aby zreanimować swojego Hiluxa.
Skrócony o 189 km oes Alonso i Coma ukończyli z czasem gorszym o niemal 80 minut niż zwycięzcy próby Carlos Sainz i Lucas Cruz i tym samym stracili miejsce w pierwszej dziesiątce „generalki”.
- Nic mi nie jest. Niemal od razu po starcie rolowaliśmy. Generalnie jednak nie był to zły dzień. Dojechaliśmy, straciliśmy tylko kilka pozycji. Nie obchodzi mnie czy będę szósty, czy trzynasty. Cieszy mnie kolejne doświadczenie.
- Zmieniliśmy dwa koła. Potem naprawiliśmy również zawieszenie, ponieważ samochód dziwnie się prowadził. W drugiej części auto było już w 100 procentach sprawne, ale nastąpiła neutralizacja.
Asturyjczyk wyraźnie powtórzył, że cieszy go dotarcie do mety, a wynik - o ile nie jest to zwycięstwo - ma znaczenie drugorzędne.
- Wiem, że to wiadomość dnia. Tłumy czekały na nas po drodze. Mamy czternaste miejsce w pierwszym Dakarze, a i tak mieliśmy szczęście. Niektórzy jeszcze nie dojechali. Nani [Roma] naprawia samochód, a my dotarliśmy do parku zamkniętego. Pewnie nie to chcielibyście usłyszeć, ale naprawdę jestem zadowolony z dnia.
- Mam szczęście kontynuować Dakar i nadal być w tym ciężkim rajdzie. Nie przyjechaliśmy tu na spacerek, ale spróbować wygrać jakiś odcinek. Dziś chciałem zwyciężyć. Można odnieść porażkę, ale trzeba próbować. Dziś był jeden z takich dni - z optymizmem zakończył Fernando Alonso.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze