Deszcz nie przeszkodził Łukjaniukowi
Narzekający na prognozy pogody, Aleksiej Łukjaniuk i Dmitrij Jeremiejew świetnie spisali się podczas piątego odcinka Rally Fafe Montelongo.
Autor zdjęcia: Josef Petru
Pogoda w okolicach Fafe jest całkowicie nieprzewidywalna, a dobór opon staje się loterią. Na mecie próby Anjos było sucho, natomiast w środku oesu padał ulewny deszcz.
Najlepiej w trudnych warunkach spisali się Łukjaniuk i Jeremiejew. Drugim czasem błysnęli Ivan Ares i David Vazquez [+2,5 s]. Trójkę uzupełnili Craig Breen i Paul Nagle [+6,6 s].
- Pada jak cholera. Jak mogli tego nie przewidzieć!? - krzyczał na mecie Łukjaniuk. - To skomplikowany odcinek - stwierdził krótko Ares. - Wszystko dobrze, wszystko w porządku - podsumował Breen.
Czwarty rezultat należał do Olivera Solberga i Aarona Johnstona [+7,6 s]. Piątkę zamknęli Gregoire Munster i Louis Louka [+13,9 s]. Yoann Bonato i Benjamin Boulloud [+8,6 s] nie punktują w europejskim czempionacie.
Dominik Dinkel i Michael Wetzel stracili do Łukjaniuka 15,7 s i jedynie o 0,3 s wyprzedzili Mikołaja Marczyka i Szymona Gospodarczyka.
- Zdecydowaliśmy się założyć deszczowe i slicki na krzyż, ale oes był szalony. Albo było kompletnie sucho, albo kompletnie mokro - meldował mistrz Polski.
Kapcia złapali Pauric Duffy i Jeff Case oraz Francisco Lopez i Borja Odriozola.
Po drugim przejeździe Anjos Łukjaniuk ma w zapasie 14,6 s nad Aresem. Breen [+15,9 s] minął Solberga o 0,4 s.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze