Kopecky ostrożnie o swoich szansach
Dziewięciokrotny zwycięzca Rajdu Barum - Jan Kopecky przestrzega przed hurraoptymizmem związanym z tegoroczną edycją czeskiego klasyka.
Autor zdjęcia: Tomasz Kaliński
Kopecky osiemnasty raz weźmie udział w Rajdzie Barum. Po raz pierwszy towarzyszyć mu będzie Jan Hlousek. Duet skupia się w tym roku na odzyskaniu prymatu w mistrzostwach Czech i występy na krajowym podwórku łączy ze startami na Węgrzech.
Do Zlina przyjedzie cała aktualna europejska czołówka. Nie zabraknie Aleksieja Łukjaniuka czy Andreasa Mikkelsena. Na Morawach pojawią się również dwaj ostatni mistrzowie Polski: Jari Huttunen i Mikołaj Marczyk. Kopecky wygrywał „Barumkę” dziewięciokrotnie (w 2004 roku jadąc zakazanym już wtedy autem WRC) i choć ponownie ma apetyt na najwyższy stopień podium, ostrożnie wypowiada się o swoich szansach.
- Celem jest zwycięstwo, ale na pewno nie będzie łatwo - przestrzegł Kopecky w rozmowie z oficjalnym serwisem FIA ERC. - Obecnie nie startuję w rajdach zbyt często. Zaliczamy mistrzostwa Czech i kilka imprez na Węgrzech. Żadnych rund europejskiego czy światowego czempionatu.
- Będzie więc trudniej, jednak mam nadzieję, że zachowam tempo. Zespół musi być idealnie przygotowany i wierzę, że tak jest.
Rajd Barum uważany jest za jeden z najtrudniejszych w kalendarzu ERC. Wielką rolę odgrywa posiadane doświadczenie, ale nawet największym znawcom morawskich odcinków szyki może pokrzyżować pogoda.
- Barum to trudny rajd, gdy jest sucho i jeszcze trudniejszy, kiedy jedziemy po mokrym. Jest bardzo ślisko i przyczepność zmienia się z każdym metrem.
- Dla mnie będzie łatwiej, jeśli pogoda zostanie stabilna. Nieważne czy będzie sucho czy mokro. Jeśli jednak aura będzie się zmieniać, zrobi się podstępnie, zwłaszcza pod kątem doboru opon.
Obchodzący jubileusz 50 edycji, Rajd Barum odbędzie się w dniach 27-29 sierpnia.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze