Bez nadmiernego optymizmu w Mercedesie
Mimo że Lewis Hamilton w pewnym momencie miał szansę nawet na zwycięstwo w Grand Prix Wielkiej Brytanii, zespół Mercedesa nie wyciąga nadmiernie optymistycznych wniosków po weekendzie na Silverstone.
Sprawdziły się nieśmiałe zapowiedzi Mercedesa, że po trzech trudnych weekendach na torach ulicznych, szybki i stosunkowo gładki Silverstone może im sprzyjać.
George Russell odpadł tuż po starcie, ale Lewis Hamilton do samego końca rywalizacji pozostał w czołówce. Samochód bezpieczeństwa dodatkowo zacieśnił stawkę i Brytyjczyk mógł w domowej rundzie odnieść zwycięstwo. Ostatecznie przegrał z Carlosem Sainzem i Sergio Perezem, ale i tak Mercedes powinien mieć powody do zadowolenia.
Ostrożność w wypowiedziach wynika z faktu, iż oznaki powrotu do czołówki pojawiły się już majowym Grand Prix Hiszpanii. Jednak W13 nadal był trapiony problemami, skoncentrowanymi wokół zjawiska podskakiwania, i w Monako, Azerbejdżanie i Kanadzie, ekipa mistrzów świata wśród konstruktorów albo była daleko za czołówką, albo zyskiwała na kłopotach rywali.
Dlatego też w rozmowie z Motorsport.com, Toto Wolff, szef zespołu, stwierdził, że wynik i forma z Silverstone wcale nie gwarantują, że dystans do Red Bulla i Ferrari znacząco się zmniejszył.
- Nie, jeszcze nie, ponieważ już w Barcelonie były momenty, w których wydawało się, że widzimy światełko w tunelu - przekazał Wolff. - Potem trzy uliczne tory pokazały, że się myliliśmy, więc na tym etapie nie chcę się za bardzo zapędzać i być nadmiernym optymistą.
Wollf podkreślił, że zespół nadal musi pracować nad optymalizacją W13. Samochód - choć w mniejszym stopniu - nadal podskakiwał, przede wszystkim w szybkich zakrętach toru w Northamptonshire. Pytany czy teraz uda się obrać właściwy kierunek prac, Austriak odpowiedział:
- W Barcelonie też znaleźliśmy kierunek. Nadal mamy problemy jeśli chodzi o ustawienia do jazdy. Towarzyszyły nam tutaj przez wszystkie trzy dni, choć mniej w wyścigu. Musimy się z tym zmierzyć.
Już w piątek kierowcy i zespoły rozpoczną zajęcia w austriackim Spielbergu.
- Jest tam kilku zakrętów, które w przeszłości nie uszczęśliwiały naszego samochodu, więc będziemy musieli się temu dokładnie przyjrzeć. Jednak to cały czas jest nauka. Ten sezon będzie trudny do wygrania, więc po prostu musimy poukładać wszystkie rzeczy związane z osiągami.
Mercedes jest obecnie trzeci w tabeli konstruktorów. Strata do prowadzącego Red Bull Racing wynosi 124 punkty.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.