Kierowca AlphaTauri zły na sędziów
Reprezentant AlphaTauri - Yuki Tsunoda określił 5-sekundową karę otrzymaną w Grand Prix Hiszpanii jako niezwykle niesprawiedliwą i niedorzeczną.
Autor zdjęcia: Andy Hone / Motorsport Images
Tsunoda ruszył do wyścigu z czternastego pola, ale szybko awansował kilka pozycji. Dzięki niezłej jeździe i dobrej strategii, cały czas „kręcił” się w okolicach punktów.
Pod koniec wyścigu za plecami Japończyka znalazł się Zhou Guanyu. Kierowca Alfy Romeo przypuścił atak na dojeździe do pierwszego zakrętu i kontynuował manewr po zewnętrznej jedynki. Gdy obaj wjechali w dwójkę, to Zhou był w lepszym położeniu, ale po chwili odbił w lewo poza tor i musiał wracać drogą ewakuacyjną, tracąc dystans do Tsunody.
Sprawie przyjrzeli się sędziowie i jeszcze w trakcie rywalizacji uznali, że to Tsunoda jest winny. ZSS wskazał na uprzywilejowaną pozycję Zhou, który w wierzchołku zakrętu numer jeden był już z przodu. Japończykowi doliczono 5 sekund, co zepchnęło go z dziewiątej na dwunastą pozycję. Wspierana przez PKN ORLEN, ekipa AlphaTauri wyjeżdża więc z Barcelony bez punktów.
Pytany o sprawę przez Motorsport.com, Tsunoda nie krył swojego rozczarowania i skrytykował sędziów za decyzję.
- To niedorzeczna kara i bardzo niesprawiedliwa.
Odnosząc się do zachowania Zhou dodał, że zostawił rywalowi miejsce, a ten udawał, iż musiał ratować się ucieczką poza tor.
- Kiedy zobaczyłem, że on nadjeżdża, zostawiłem miejsce i wydawało mi się, iż po prostu odpuścił dość wcześnie. Wyjechał poza tor i udawał, że został wypchnięty. Z całą pewnością było miejsce po zewnętrznej. Oczywiście, trochę go przycisnąłem, ale miejsce było, więc nie rozumiem skąd ta kara.
- Była bardzo niesprawiedliwa, surowa.
Podobnie jak w Australii Carlos Sainz, tak teraz i Tsunoda miał pretensje, że sędziowie podjęli decyzję bez wysłuchania kierowców.
- Dowiedziałem się o tym już po fladze w szachownicę. Gdy usłyszałem o karze przez radio, byłem bardzo rozczarowany. Poza tym warto byłoby porozmawiać o tym z FIA. Bez żadnej dyskusji dają karę i jest po wyścigu.
- Czuję się niesprawiedliwe potraktowany.
Jak często w takich przypadkach bywa, zupełnie inny pogląd miał drugi kierowca, czyli Zhou.
- To bardzo proste. Zarówno na hamowaniu, jak i w środku pierwszego zakrętu byłem z przodu. Zostawiłem miejsce. Zobaczyłem, jak nadjeżdża i wcale nie odpuszczał.
- On próbował puścić hamulce, ale mnie wypchnął. Musiałem uciekać i wyjechać potem drogą ewakuacyjną. W przeciwnym wypadku byśmy się zderzyli. Nie było łatwo, ponieważ na oponach miałem sporo brudu. Jednak potem zdołałem się za nim utrzymać i wreszcie odzyskać pozycję.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze