Vettel: Nie budzę się z myślą, że jestem najlepszy
Kierowca Ferrari Sebastian Vettel jest zdania, że najlepszym sposobem na „zmierzenie się z życiem” jest stawianie sobie coraz to nowych wyzwań i sprawdzanie swoich własnych umiejętności.
Autor zdjęcia: Erik Junius
Pomimo bycia jednym z najbardziej utytułowanych kierowców w dziejach Formuły 1 i zdobycia czterech mistrzowskich laurów, Vettel uważa, że każdego kolejnego dnia musi spełniać przede wszystkim własne oczekiwania.
Vettel po zostaniu najmłodszym mistrzem świata w historii F1 i dołożeniu kolejnych trzech triumfów z Red Bull Racing, przeniósł się do Ferrari. Dwukrotnie był drugi w klasyfikacji [w 2017 i 2018], jednak jak do tej pory nie zdołał spełnić swojego marzenia i zdobyć mistrzostwa ze Scuderią. Wraz z czerwonymi Niemiec wygrał 14 grand prix, co plasuje go na trzecim miejscu pod względem triumfów dla włoskiej marki. Więcej mają tylko Michael Schumacher i Niki Lauda.
Sezon 2019 nie potoczył się według oczekiwań. 32-latek był dopiero piąty w klasyfikacji indywidualnej i wygrał tylko raz - w Singapurze. Kontrakt z Ferrari wygasa wraz z końcem przyszłego sezonu i według wielu obserwatorów w Maranello nie będzie już miejsca dla Vettela.
- Jestem tu [w F1], ponieważ chcę udowodnić samemu sobie, że potrafię - powiedział Vettel w rozmowie z Motorsport-Magazin. - To dla mnie najważniejsze. Czasem ciężko spełnić swoje oczekiwania, ale nie martwię się tym.
- Nie jestem osobą, która mówi sobie: już raz wygrałem, więc nie muszę tego robić ponownie. Z drugiej strony nie wierzę, iż sukcesy z przeszłości zapewnią mi kolejne w przyszłości. Jednocześnie miałem przywilej być najlepszym więcej niż raz i to pozwala mi sądzić, że mogę pokonać innych.
- Nie budzę się rano z myślą, że jestem najlepszy. Wiem, że książki motywacyjne to polecają, ale na mnie to nie działa - zakończył Sebastian Vettel.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze