Za wcześnie na zwycięstwa Ferrari
Ostatni dzień testów nie zmienił opinii Mattii Binotto i Włoch nadal uważa, że szanse Ferrari na zwycięstwo w Australii są niewielkie.
Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images
W ubiegłym roku Ferrari zaprezentowało się podczas testów z dobrej strony, zwłaszcza w pierwszym tygodniu zajęć. Okazało się potem, że zachwyty nad SF90 były przedwczesne i Scuderia została daleko w tyle za Mercedesem.
Teraz sytuacja wydaje się być odwrotna. SF1000 nie błyszczy w czasie przedsezonowych jazd, choć wielu podejrzewa, iż Ferrari ukrywa prawdziwe możliwości swoich bolidów. Faktem jest, że Scuderia jako jeden z dwóch zespołów [drugim jest AlphaTauri/Toro Rosso] nie poprawiła swojego najlepszego czasu pojedynczego okrążenia Circuit de Barcelona-Catalunya, uzyskanego w 2019 roku.
Zarówno szefostwo, jak i kierowcy włoskiej stajni zaprzeczają pokerowym zagrywkom.
- Rano przeprowadziliśmy symulację kwalifikacji, a po południu wyścigu - powiedział Binotto na konferencji prasowej. - Zabieramy ze sobą wiele danych, które będą przydatne. Jako zespół jesteśmy gotowi, ale nasza forma nie pozwala teraz na zwycięstwa.
- Na długim dystansie jesteśmy lepsi niż w czasówce. Wczoraj tor był wolniejszy, niż dziś. Sebastian [Vettel] nie był szczególnie zadowolony z balansu, ale dzisiaj wszystko idzie lepiej. Ciężko jednak stwierdzić czy jesteśmy wolni z powodu mocy silnika, czy oporu. Taka jest prawdziwa wydajność naszego samochodu.
Choć Binotto nie ukrywa, że sześć dni testów przyniosło progres, jeśli chodzi o poczyniony zimą rozwój, nadal w generalnej ocenie dominuje pesymizm.
- Zawsze trudno zrozumieć co dzieje się podczas testów, a w Melbourne tor jest dość specyficzny. Będzie potrzeba dwóch, trzech wyścigów, aby ocenić sytuację. Gdybym miał wystawić ocenę za test, byłaby to ósemka. Jednak w skali całej przerwy zimowej daję maksymalnie sześć - podsumował Mattia Binotto.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze