Wysokie oczekiwania wobec Quartararo
Debiutujący w tym roku w MotoGP Fabio Quartararo, jest najmłodszym zawodnikiem, który zdobył pole position w królewskiej klasie. Ta sztuka udała mu się w ostatnich kwalifikacjach do GP Hiszpanii. Przed 20-latkiem kolejna szansa na dobre wyniki, tym razem podczas domowego GP Francji.
Autor zdjęcia: Gold and Goose / Motorsport Images
W najbliższy weekend tor Le Mans będzie gościł piątą rundę sezonu, drugą europejską. Fabio Quartararo, zawodnik Petronas Yamaha SRT, pierwszy raz pojedzie najmocniejszej klasie przed swoimi kibicami.
Oczekiwania fanów wobec Francuza z pewnością są duże. Po udanych kwalifikacjach do GP Hiszpanii, zapowiadało się również na bardzo dobry wynik w wyścigu, ale na przeszkodzie stanęła awaria motocykla.
- Możemy wyciągnąć tylko pozytywne wnioski z Grand Prix Hiszpanii. Zdobyliśmy pole position, walczyliśmy o podium i byliśmy najszybsi w poniedziałkowych testach, kiedy sprawdzaliśmy różne rozwiązania na kolejne wyścigi - powiedział Fabio Quartararo.
- Fajnie, że przyjeżdżamy na Le Mans po wspaniałym weekendzie, jaki mieliśmy w Jerez – kontynuował. - Podczas Grand Prix Francji będę miał wielu kibiców, co zapewni mi dodatkową motywację. To również generuje większą presję i stres, ponieważ to mój domowy wyścig, ale dobrze, że będę w miejscu, gdzie mam swoich fanów.
- Myślę, że Yamaha YZR-M1 będzie dobrze pasowała do toru Le Mans, w ostatnich latach zawsze spisywała się tam dobrze. Podejdziemy do naszej pracy podobnie jak w Jerez. Już nie mogę doczekać się wyścigu - podsumował.
Jeśli chodzi o najmłodszego zwycięzcę wyścigu MotoGP, jest nim Marc Marquez. Wygrał w Austin w 2013 roku w wieku 20 lat i 63 dni. Quartararo gdyby zwyciężył w najbliższą niedzielę, dokonałby tego w wieku 20 lat i 29 dni. Jeśli to się nie uda, kolejne szanse będzie miał podczas rund w Mugello i Barcelonie.
GP Francji będzie również domowym startem dla Johanna Zarco. Jego KTM nie należy do najlepszych motocykli w stawce, ale i sam zawodnik spotkał się z krytyką ze strony szefa swojego zespołu.
- Występy Johanna są po prostu nie do zaakceptowania - powiedział dyrektor generalny KTM, Stefan Piere w wywiadzie dla Motorsport.com, tuż po wyścigu o Grand Prix Hiszpanii. - Ma pewne problemy, ale dotyczą one jego sfery psychologicznej. Ponadto niedawno rozstał się ze swoim długoletnim agentem, który pomógł mu dojść do miejsca, w którym się teraz znajduje - kontynuował Austriak.
- Ludzie, którzy go aktualnie otaczają tworzą tylko zamieszanie. Na tym poziomie rywalizacji ostatni krok to poukładanie sobie wszystkiego w głowie. Poza tym on [Zarco] musi wreszcie zaakceptować, że nasz motocykl to nie Yamaha – dodał.
Johann Zarco, Red Bull KTM Factory Racing
Photo by: Miquel Liso
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze