Alonso: Wkraczam do innego świata
Fernando Alonso kontynuuje przygotowania do ewentualnego startu w Dakarze. Jednym z ostatnich etapów będzie rywalizacja w Rajdzie Maroka, który rozpocznie się w najbliższą sobotę.
Alonso wspólnie z Markiem Comą i zespołem Toyota Gazoo Racing nie ustają w wysiłkach, by wejście dwukrotnego mistrza świata Formuły 1 do rajdów terenowych przebiegło jak najmniej boleśnie.
Hiszpan odbył sesje testowe z Carlosem Sainzem, Nasserem Al-Attihayem oraz zaliczył treningowy start w RPA. W najbliższy weekend zmierzy się ze zdecydowanie najtrudniejszym wyzwaniem, jakie stanowi Rallye du Maroc, który przez wielu uważany jest za ostatni sprawdzian przed Dakarem.
- To może być istotny moment - zaznaczył Alonso. - Do tej pory głównie testowałem samemu. Teraz łącznie z sesją treningową tu na miejscu - w Maroku - spędzę osiem, dziewięć dni w samochodzie. Kilometrów będzie dużo więcej, niż zrobiłem dotychczas.
- Będzie to najbardziej konkretna i jasna odpowiedź na to, jak się czuję i czy chcę pojechać później w Dakarze.
- Wkraczam do zupełnie innego świata. Świata wilków, które znają ten kraj bardzo dobrze. Maroko jest dla nich tym, czym dla mnie Barcelona podczas zimowych testów [w F1]. Nagle przyjeżdżam na ten rajd i wiem, że nie będę na poziomie najlepszych, ale jednocześnie mam nadzieję na dalszą naukę.
331# Toyota Gazoo Racing Toyota Hilux: Fernando Alonso, Marc Coma
Photo by: Toyota Racing
Choć Alonso od niedzieli zalicza kolejną sesję testową, przygotowując się do marokańskiej rundy Pucharu Świata Cross-Country, to podkreśla, że nadal nie czuje się w nowej roli komfortowo.
- Osiągnąłem już rzeczy, których nie planowałem, gdy byłem w Formule 1. Niczego wtedy nie mogłem wypróbować. Myślę, że staram się teraz wykorzystywać swoją największą zaletę, jaką jest łatwość przystosowania się do różnych samochodów i stylów jazdy. Jednak wciąż jestem poza strefą komfortu, ponieważ nadal posiadam głównie cechy kierowcy F1.
- Nie, nie bawię się lepiej niż w F1. Wszystkie te wyzwania wyglądają z zewnątrz jak dobra zabawa i miłe spędzanie czasu, ale to brutalna nauka. Przesiadam się z samochodu do samochodu. W styczniu była Daytona, przygotowania do Indy, symulatory, podróże, Le Mans... A tutaj na przykład instrukcja obsługi samochodu [Hiluxa], którą musimy studiować ma 78 stron.
- W zeszłym tygodniu miałem trochę wolnego. Musiałem to przeczytać, przestudiować i podzielić się wątpliwościami z Markiem [Comą] i mechanikami. Podczas marokańskiego testu musimy sami zmontować i zdemontować pewne elementy samochodu.
Alonso, który nie zdecydował jeszcze czy pojedzie w Dakarze 2020 - pierwszej edycji rozgrywanej w Arabii Saudyjskiej - przyznał, że tym co przyciąga go do najtrudniejszego rajdu świata jest „unikatowość wyzwania” i związane z tym przeżycia.
- [Chcę] zobaczyć co będzie można zrobić, przeżyć coś niesamowitego. Wszyscy powtarzali mi, że spędzenie tylu dni na pustyni jest niepowtarzalnym doświadczeniem. Czasem trzeba samemu dokonać napraw. Chcę przeżyć rajd od wewnątrz, trochę na dziko, bez precyzji czy komfortu znanego z F1. Natomiast nic nie powiem o poziomie [swojej] konkurencyjności, ponieważ nie mam odniesienia.
To czego Alonso jest pewien, to fakt, że w najbliższej przyszłości nie zamierza wracać do F1, choć już wcześniej zaznaczał [podczas obecności na Grand Prix Włoch], że rewolucja techniczna, planowana na 2021 rok może być zachęcająca.
- Aktualnie F1 mnie nie interesuje, ale co do przyszłości, to nie wiem. Mogę powiedzieć do zobaczenia później, ale jeśli nie wrócę nie powinno być to niespodzianką. Trzeba także zmienić F1, jej zasady i zbliżający się 2021 rok może być ku temu okazją. Wciąż jest czas.
- W przyszłym roku będą inne wyzwania, zwłaszcza 500 mil Indianapolis, które pozostają priorytetem. Ale kto wie... - zakończył Fernando Alonso.
Fernando Alonso, Marc Coma, Toyota
Photo by: Toyota
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze