Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Hołek odpadł w ćwierćfinale

Krzysztof Hołowczyc zakończył swój udział w pierwszej edycji Rally All Stars w chorwackim Poreczu, przegrywając różnicą czasów z Arminem Schwarzem,późniejszym finalistą, który w półfinale pokonał największą gwiazdę zawodów, Fina Juhę Kankkunena, czterokrotnego mistrza świata.

Sensacyjnym zwycięzcązawodów został młodziutki Holender Kevin Abbring, znany naszym kibicom z zeszłorocznego zwycięstwa w klasyfikacji JWRC podczas Rajdu Polski.

Hołek wyjechał w pierwszej parze dnia i dość łatwo, przy padającym deszczu, pokonał trzykrotnie Lancerem Evo IX Słoweńca Tomaża Kaucica. Warunki pogodowe w Poreczu zaczęły się stopniowo pogarszać i tor stopniowo zamienił się w błotnistą sadzawkę. Uczestnicy wielu biegów walczyli bardziej o utrzymanie się na trasie, niż ze swoimi konkurentami. W tych warunkach często o wynikach decydował bardziej łut szczęścia niż umiejętności kierowców. Organizator podjął słuszną decyzję, żeby począwszy od ćwierćfinałów zawodnicy jeździli terenowymi Oplami Antara podstawionymi przez węgierski zespół Balazsa Szalaya. Dodatkowo zamiast czterech pojedynków, o awansie miały decydować tylko dwa biegi, a w przypadku remisu różnica sumy uzyskanych czasów. W pierwszej parze wystartowali Hołowczyc i Schwarz, mistrzowie Europy 1997 i 1996. Hołek pewnie wygrał pierwszy bieg, pokonując w arcytrudnych warunkach Schwarza o 16 sekund. W drugim wyścigu, po zamianie samochodów, wydawało się, że nic nie może odebrać Hołkowi awansu, lecz po drobnym błędzie pod koniec pętli jego Antara wylądowała poza barierą z opon i dopiero po kilku próbach cofania, udało mu się powrócić na tor. Mimo szaleńczego pościgu Hołkowi nie udało się odrobić straty i niemiecki czempion wygrał walkę o półfinał, po zsumowaniu czasów, różnicą ponad 4 sekund.

Schwarz pokonał w półfinale Kankkunena, lecz w finale uległ rewelacji zawodów Kevinowi Abbringowi, który po raz pierwszy w życiu jechał w zawodach samochodem terenowym! Ciekawostką jest fakt, że Hołek zaprosił Abbringa, żeby pojechał z nim w biegach ćwierćfinałowych jako pasażer, chcąc mu pokazać, jak należy posługiwać się terenówką. Nauka nie poszła w las, co Kevin udowodnił wygrywając Antarą kolejno z Darko Pelihanem, Borisem Gadasinem i Schwarzem, triumfując w całych zawodach.

- Jestem niepocieszony, rzec można nawet wściekły na siebie - powiedział Krzysztof Hołowczyc. - Mały błąd w drugim biegu ćwierćfinałowym kosztował mnie niemal pewny awans do półfinału, gdzie zmierzyłbym się z moim idolem, samym Juhą
Kankkunenem, którego uważam za największego mistrza światowych rajdów. A tak moje marzenie niestety nie spełniło się, choć fajnie było go tutaj spotkać i powspominać stare dzieje. Dzisiejsze zawody w dużej mierze zdominowane zostały przez pogodę. Szutrowo-gliniany tor po silnych opadach deszczu zamienił się w grząską, błotnistą ślizgawkę i momentami aż śmiesznie było oglądać poważne rajdówki jadące paręnaście kilometrów na godzinę i walczące o utrzymanie się na trasie. Tym bardziej szkoda mi zmarnowanej szansy, bo taki bałagan na drodze, to coś co lubię i dobrze się w takich warunkach czuję. Zabrakło szczęścia. Gratuluję Kevinowi zwycięstwa i cieszę się, że być może pomogła mu trochę jazda ze mną w roli obserwatora, bo gdy powiedział mi w przerwie, że nigdy nie siedział w takim aucie, to od razu zaproponowałem mu przejażdżkę, a organizator się na to zgodził, choć wszyscy inni jeździli w tych zawodach bez pasażera. Gratuluję też Arminowi, który pokazał wielką klasę ogrywając mnie i Juhę, choć w finale miał mniej szczęścia. Ale to chyba dobrze, że wygrywają młodzi, bo jak w kółko wygrywaliby weterani, to ten sport stałby w miejscu.

Krzysztof Hołowczyc

Krzysztof Hołowczyc i Kevin Abbring

Krzysztof Hołowczyc i Armin Schwarz

Krzysztof Hołowczyc i Juha Kankkunen

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Przeprosili się z S14
Następny artykuł Szybki wujek mistrza BRC

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska