Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Niedokończona misja NAC Rally Team

„Uważam East African Safari Classic Rally 2015 za najwspanialsze i zarazem najtrudniejsze zawody, w jakich kiedykolwiek NAC Rally Team brał udział” – mówił na mecie kenijskiego rajdu Paweł Molgo, niezrażony awarią samochodu, która nie pozwoliła mu w całości zaliczyć wszystkich etapów.

Opinia ta ma tym większe znaczenie, iż wypowiedziana została przez zawodnika mającego w swym dorobku między innymi dwa tytuły mistrza Polski w rajdach terenowych i zwycięzcy rajdu Africa Eco Race w grupie aut seryjnych. W kolejnej edycji EASCR 2017, która odbędzie się w dniach 23 listopada – 1 grudnia, Paweł Molgo i Piotr Domownik przy pomocy nowego auta zamierzają zrealizować cele, które wyznaczyli sobie przed dwoma laty, a jednocześnie wyrównać rachunki ze słynnym maratonem.Obaj należą do najbardziej doświadczonych i utytułowanych off-roaderów w Polsce. Od lat ścigają się w rajdach o mistrzowskiej randze, podejmując się również najtrudniejszych wyzwań na arenie międzynarodowej (Africa Eco Race, Silk Way Rally). East African Safari Classic Rally – tygodniowy maraton rozgrywany na szutrowych drogach i bezdrożach Kenii – to kolejne zawody na miarę ich ambicji i umiejętności, które połączyły dwie życiowe pasje Pawła Molgo: zamiłowanie do aut klasycznych i rajdów cross-country. Realizując swój plan udziału we wszystkich znaczących zawodach, w jakich brali udział polscy kierowcy w przeszłości, dowodzony przez niego NAC Rally Team od lat uczestniczy w Historycznym Rajdzie Monte Carlo, w którym do rywalizacji wystawia Polskiego Fiata 125p. W klasycznym Rajdzie Safari o sukces zamierza walczyć przy pomocy Mercedesa SLC (C107), którym przed laty startował wirtuoz kierownicy – Sobiesław Zasada. - Rajd w Kenii jest kwintesencją wszystkiego, co kochamy. Łączy egzotykę, klasyczną motoryzację, wysokie wymagania rajdowe i jazdę w terenie. Impreza odbywa się w bardzo przyjacielskiej atmosferze, a wspomnienia z tras etapów i obozów pozostaną w mojej pamięci na lata. Czegóż chcieć więcej? - pyta retorycznie Molgo.Mercedes SLC, którym w tym roku staną w szranki zawodnicy NAC Rally Team, wygląda niemal identycznie jak samochód z edycji 2015, jednak w rzeczywistości jest to inny egzemplarz rajdówki zbudowanej na bazie zwykłego auta osobowego. Polacy postanowili zrezygnować z automatycznej skrzyni biegów na rzecz klasycznej, manualnej, co wymusiło zmianę silnika 450 SLC na mniejszy, 350 SLC. - Czujemy już sentyment do naszego czerwonego „diabełka”, więc pozostaliśmy wierni marce Mercedes, która ma na swym koncie liczne sukcesy w rajdach maratońskich – mówi szef zespołu. – Uznaliśmy jednak, że skrzynia manualna bardziej nam odpowiada, a ponieważ auta biorące udział w zawodach muszą mieć homologację, byliśmy zmuszeni do „downsizingu”. Nie narzekamy jednak, bo nowy silnik dysponuje podobną mocą do swego poprzednika. Oczywiście cała jednostka została rozebrana i przeszła gruntowny remont, zyskując m.in. kute tłoki. Z poprzedniego auta do nowego przenieśliśmy część wyposażenia – m.in. elementy zawieszenia i klatkę bezpieczeństwa. Zrezygnowaliśmy natomiast z klimatyzacji, która poprzednim razem okazała się zbyteczna. Poprawiliśmy nawiew kabiny, a najbardziej nas cieszy niższa waga auta!Samochód Polaków od blisko pół roku poddawany jest testom, w czasie których wychwytywane i eliminowane są wszelkie niedociągnięcia, tak aby w Afryce nie spotkała ich żadna niespodzianka. Egzamin końcowy Mercedes zaliczył na rajdzie Szuter Cup w Mikołajkach, którego trasa pokrywała się częściowo z odcinkami specjalnymi Rajdu Polski – eliminacji mistrzostw świata WRC. Gwałtowna burza, która zamieniła szutrowe drogi w potoki błota, dała przedsmak tego, co czekać może rajdowców za niecałe trzy miesiące w Kenii.- Choć ja i Piotr jesteśmy urodzonymi off-roaderami, trudności, jakich doświadczyliśmy na poprzedniej edycji East African Safari Classic Rally, bardzo nas zaskoczyły – mówi Paweł Molgo. - Rajd okazał się równie wymagający co najsłynniejsze maratony corss-country, a przecież walczyliśmy w nim autem, które nie jest terenówką! Myślę, że teraz będziemy lepiej przygotowani, a sprzęt nas nie zawiedzie. Moim celem w tym roku jest pokonanie kompletu odcinków specjalnych i uplasowanie się na jak najwyższej pozycji w końcowej klasyfikacji.fot. Mariusz Bodnar

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Polacy nie dali szans rywalom
Następny artykuł Mówią przed Rajdem Rzymu

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska