Pieniążek: Wszystko było dla mnie nowe

W tym roku w ich programie znalazł się pełny cykl ERC Junior.Debiut przypadł na bardzo trudne warunki, które towarzyszyły zawodnikom na Łotwie. Celem była meta, jednak błąd na ostatnim oesie sprawił, że nie udało się do niej dotrzeć. W chwili odpadnięcia z rajdu byli sklasyfikowani na ósmym miejscu w ERC Junior.Autoklub: - Rally Liepāja był Twoim pierwszym startem w ERC Junior, jak czułeś się na początku tej imprezy, po tak nagłym przeskoku od razu do międzynarodowych startów.Łukasz Pieniążek: - Wszystko tak naprawdę na tym rajdzie było dla mnie nowe. Najdłuższe odcinki jakimi do tej pory jeździłem, pierwszy rajd na luźnej nawierzchni, ciągłe poznawanie Peugeota 208 R2 oraz nowy pilot Jakub Gerber. Realizuję wcześniej założony plan i staram się zbierać jak najwięcej doświadczenia. Na tym etapie nie skupiam się na konkretnych wynikach, bo jest na to za wcześnie.Autoklub: - Warunki na Łotwie nie były łatwe. Jak się w nich odnajdywałeś.Łukasz Pieniążek: - Dokładnie, wielu kierowców mówiło, że jest to jeden z najcięższych rajdów w jakich jechali. Dla mnie było to kolejne utrudnienie. Najcięższą przeprawą był dla mnie OS4 liczący prawie 37km po ciemku w padającym śniegu z deszczem po nawierzchni szutrowej na szwedzkim kolcu. Nie jest łatwo utrzymać wolne tempo, a przecież priorytetem na ten rajd było przejechanie jak największej ilości kilometrów oesowych.Autoklub: - Meta była już blisko, niestety pech na ostatnim oesie. Co się dokładnie stało?Łukasz Pieniążek: - Jadąc coraz szybciej zdarzają się błędy. Opóźnione hamowanie spowodowało zsuniecie się do rowu. Niestety łotewscy kibice nie zdołali nas wyciągnąć.

Autoklub: - Najbliższy start?

Łukasz Pieniążek: - Najbliższym startem będzie Circuit of Ireland, kolejna runda ERC Junior.