Deltą po zwycięstwo

Najciekawsze materiały będziemy publikowali na Autoklub.pl w dziale Retro.A może jesteście w trakcie budowy, renowacji ciekawego klasyka? Chętnie opublikujemy serię artykułów z postępu prac przy Waszym samochodzie.Adam Kacprzyk, który w tym roku już drugi raz za kierownicą Lancii Delty wygrał Barbórkę Legend, opowiedział kilka słów o przygotowaniach do rajdu, o samochodzie i przebiegu samej rywalizacji:

Przed kolejnym wyczekiwanym startem w Barbórce Legend doszło do wielu zmian i nie chodzi tu bynajmniej o zmiany w naszej Delcie. Przed krętymi warszawskimi oesami “pokręciłem” sobie i nie tylko życie, czego bardzo żałuję.

Dużo się też pozmieniało, a najważniejsze to: urodził mi się syn - Janek. Tym razem wystartowałem z bratem w roli pilota, który dzielnie zdobywa doświadczenie na prawym fotelu.

Pierwszy raz zdecydowałem się stworzyć do naszej Delty w pełni nowe zawieszenie asfaltowe i obawiałem się, że będzie mi się ciężko przestawić. Zmiana była totalna, z prześwitu 19 cm pod płytą(zawieszenie szutrowe) zmniejszyliśmy do 9cm, a o twardości sprężyn nie wspomnę… Przed samym startem nie przejechaliśmy nic poza zapoznaniem na tym ustawieniu zawieszenia i na tych oponach.

Przygotowywaliśmy się na warunki powyżej zera, więc gdy poranek 6.12 przywitał nas totalną “szklanką” miny mięliśmy nietęgie. Miałem tylko nadzieję, że kolejne załogi rozjeżdżą trasę wystarczająco, abyśmy mogli jechać bezpiecznie na slicku.

Napięcie przed startem rosło. Okazało się, że wybór opon był trafny, udało się wywalczyć niecałą sek przewagi nad załogą Kula\Wilk w Oplu Kadecie GR/E. Kolejny odcinek STW od początku nam nie leżał, zostaliśmy pokonani przez załogę Bełtowski\Bojar w Audi Quattro. Kolejne dwa oesy padły naszym łupem, dzięki czemu umocniliśmy się na prowadzeniu rajdu z ok 5 sek. przewagą.

Przed ostatnim odcinkiem dopadł nas problem z interkomem, który pojawił się dosłownie przed samym PKC’em. Postanowiliśmy go wyłączyć i ostatni odcinek pokonać bez jego pomocy. Napięcie rosło, ale tylko do startu. Gdy ruszyliśmy i pokonaliśmy “beczkę”, czułem że, dopiero wtedy “dogadałem” się z samochodem w pełni. Jechało się naprawdę przyjemnie, aż do pierwszego mostku, na którym trochę za późno dohamowałem i polecieliśmy za daleko, co skończyło się mocnym pikowaniem. Po upadku, zgasły światła i kilka wskaźników, co dodatkowo podniosło adrenalinę. Na szczęście okazało się, że wszystkie najważniejsze “funkcje życiowe” naszej Delty są niezagrożone i możemy dalej cisnąć. Gdy dojechaliśmy do mety, szczerze mówiąc byliśmy szczęśliwi, a na dokładkę okazało się, że pokonaliśmy konkurentów o kolejne pięć sekund.

Przejazd na słynnej “Pani Karowej” przyniósł też wiele wrażeń i mam nadzieję, że nie tylko nam ;)

Gratuluję wszystkim startującym, a szczególnie Arkowi Kuli i Magdzie Wilk, bo pokazali, że nawet w tak niesprzyjających warunkach ich Opel był bardzo konkurencyjny!

Z tego miejsca muszę podziękować naszemu sponsorowi Panu Szczeblewskiemu i jego firmie Szczeblewski i S-ka, ponieważ co roku bez Jego wsparcia nie moglibyśmy się z Deltą pojawiać na tylu imprezach.

To już nasze drugie zwycięstwo w Barbórce Legend, te chciałbym dedykować synowi, a w dalszej kolejności Wszystkim którzy wierzyli i nie raz pomagali gdy nie musieli.

fot. Mateusz Banaś

 

Chcemy poznać Twoją opinię!

Co chciałbyś zobaczyć na Motorsport.com?

Weź udział w naszej 5-minutowej ankiecie.

- Zespół Motorsport.com

Czytanie i publikowanie komentarzy